DAMSKIE,  marynarki/żakiety,  spódnice

Business Class

A Wy co robiliście w Sylwestra? Bo ja spędziłam go trochę nietypowo, czyli szyjąc ;). Oczywiście zostawiłam sobie trochę czasu na świętowanie i przywitanie się z Nowym Rokiem, ale miałam tak nieprzepartą ochotę, żeby usiąść po tej całej świątecznej zawierusze  i wreszcie coś uszyć, że po prostu usiadłam i szyłam. Najpierw żakiet, a kiedy skończyłam (następnego dnia oczywiście, bo aż taka torpeda ne jestem) z resztek materiału w Trzech Króli wycisnęłam jeszcze spódnicę. dsc07214dsc07203dsc07207

Żakiet bez klap chodził za mną od dawna albo jeszcze dłużej. Szukałam odpowiedniego wykroju, ale w moich naprawdę dużych zbiorach nie znalazłam takiego. Był jeden dla kobiet 44+ i jeden dla niskich pań. Konstrukcyjnie niestety nie czuję się na tyle mocna, żeby przerabiać żakiety, więc przeglądałam kolejne numery Burd z nadzieją, że w końcu pojawi się coś, co wpisze się w moje potrzeby. W styczniowej Burdzie trafiłam wreszcie na żakiet (model 117), który nie do końca był tym, czego szukałam, ale uznałam że może być, bo mogę się nie doczekać, a przecież mam taki piękny kawałek wełny, który nie powinien już czekać do następnego sezonu i muszę go wreszcie wykorzystać. Nożyce poszły w ruch. dsc07212dsc07206dsc07204

Żakiet, mimo że składa się z wielu części, szyło się dobrze, szybko i przyjemnie. Nie napotkałam na żadne przeszkody ani zawiłe opisy. Od siebie dodałam kieszonki, takie malutkie, żeby chociaż telefon się zmieścił, wpuszczone w szew w talii. Szlufki z kolei sobie odpuściłam, ponieważ pasek będę nosić raczej sporadycznie. dsc07089dsc07091

Z reszty materiału udało mi się jeszcze wykroić spódnicę do kompletu, przy czym nie wystarczyło mi go na tę dłuższą wersję. W zupełności jednak zadowala mnie model 114. Spodobały mi się w niej zwłaszcza te boczne karczki z zakładkami. dsc07069dsc07080dsc07079

Całość wygląda dość oficjalnie, ale już w pojedynkę zarówno żakiet, jak i spódniczkę można potraktować trochę bardziej na luzie. Jak zwykle wszystko to kwestia dodatków. dsc07094

Ps. Zaraz po tym, jak uszyłam żakiet, okazało się, że w marcowej Burdzie będzie żakiet z moich marzeń. Ale nie żałuję uszycia tego wełnianego. Ten na zimę, marcowy na wiosnę. Już nie mogę się doczekać :).

Pozdrawiam, K.

29 komentarzy

  • Szyję...bo kocham i potrafię

    Kasiu, ostatnio czytasz w moich myslach, tez ten komplet bedę własnie szyć, jak go zobaczyłam, od razu wiedziałam , że musi być, własnie taki, bez klap z ciekawa spódnica. Twój wyglada bardzo imponujaco i ma bardzo dobry kolor, mój ulubiony. Wygladasz super, zarówno noszony razem jak i osobno, będzie się sprawdzał nienagannie, myślę, że zajmie miejsce na poczatku szafy, świetna odsłona, brawo !
    Pozdrawiam serdecznie 🙂

    • Kasia

      Trzeba przyznać, że Burda ostatnio nas rozpieszcza i jest całkiem sporo rzeczy wartych uwagi i szycia. Wcale mnie nie zaskoczyłaś tym, że spodobał Ci się ten zestaw i zamierzasz go też uszyć ☺. Cieszę się, że mój komplet Ci się podoba i z niecierpliwością czekam na Twój!

  • Anettaszyje

    Kasiu ja też się przymierzam do tego żakieciku, bardzo mi się podoba Twoja wersja i wyglądasz elegancko w takim kolorze, spódnica jest super. Wszystko piękne, biznes klasa, podziwiam. Pozdrawiam serdecznie 🙂

  • justynacabajteczar

    świetna ta spódnica, mi też wpadła w oko i zamierzam ją sobie kiedyś uszyć:) komplet wygląda bardzo profesjonalnie, zazdroszę takich umiejętności,wszystko tak pięknie odszyte i odprasowane, aż chce się oglądać 🙂

    • Kasia

      Justyna, umiejętności to jedno, ale podejrzewam, że to jednak kilometry szwów i nabrane dzięki temu doświadczenie powodują, że to szycie wychodzi coraz lepiej :). Mam nadzieję, że i Ty wrócisz w końcu do szycia i blogowania, bo czekam wciąż na realizację Twoich stylowych propozycji. Ta spódnica mogłaby być taką rozgrzewką ;).

  • krawcownia-beaty

    Świetny komplet uszyłaś, bardzo mi się podoba kolor. Też zwróciłam na niego uwagę i chyba mnie zachęciłaś do uszycia 😉 tylko muszę się rozejrzeć za materiałem odpowiednim. Bardzo mi się podobasz w takiej eleganckiej wersji. Pozdrawiam

  • krawcownia-beaty

    Zapomniałam jeszcze 😉 bo moja mama szyła z tego modelu tej spódnicy sukienkę i podobno strasznie brzydko się układała ta wstawka na tyle spódnicy a u ciebie układa się bardzo ładnie. Czy jakoś ją dopasowywałaś albo przerabiałaś?

    • Kasia

      Beata, nic nie zmieniałam w wykroju spódnicy. Skroiłam tylko rozmiar większy niż zwykle (40), żeby zsunęła się trochę na biodra, bo nie chciałam, żeby wyszła za krótka.

    • oldnanny

      Przepraszam że się wtrącam, ale ostatnio trenowałam wszywanie tego wolanta z tyłu, nawet kilka razy 🙂 u mnie kiepsko się układał w tej szerszej rozkloszowanej wersji, przy dłuższej spódnicy, właściwe w sukience. Skroiłam go po złożeniu tkaniny, bo tak było na planie układu części, ale na samej części wykroku kierunek nitki sugerował ułożenie po skosie. Może skrojone po skosie wyszłoby lepiej. OStatecznie wyszło akceptowalnie, ale metodą prób i błędów i dzięki sporej zmianie kształtu wolanta.

      • Kasia

        Nie przepraszaj, tylko dziel się własnym doświadczeniem ☺. Ja nie napotkałem na żadne trudności być może dlatego, że szyłam tę krótszą wersję. Tutaj jedyną trudnością było trafienie z wierzchołkiem wolanta w sam środek tyłu spódnicy.

  • punktyodniesienia

    Kasiu, jesteś jak burza ostatnio, zazdroszę tempa realizacji prjektów i to jeszcze tak skomplikowanych. WOW! Taki zestawik to zupełnie nie moja bajka, ale oddzielnie pewnie już bym chęnie nosiła. Żakiet w Burdzie zupełnie mnie nie zainteresował, ale twoja wersja bardz mi się podoba. Wygląda tak miękko i przytulnie, chyba dzięki tkaninie w jodełkę.

    • Kasia

      Mam takie jakieś szczęście ostatnio, że udaje mi się trafić na bezproblemowe modele, a zdjęcia robię hurtowo, jak pojawią się sprzyjające warunki. W zanadrzu mam jeszcze sukienkę ze styczniowego numeru. Kolejna się szyje. A potem może sobie przerwę zrobię ;).
      Na co dzień raczej będę nosić albo żakiet, albo spódnicę, bo razem to jednak dość formalny strój. Żakiet już wszedł do grona moich ulubieńców. Jest bardo wygodny i pasuje mi właściwie do wszystkiego.

  • Mitania

    A niech mnie gęś kopnie Kasiu ! Przepiękny zestaw,tak piękny,że aż chciałabym być na przykład panią z biura : ))) Jesteś ponadprzeciętnie uzdolnioną bestią,w co nigdy nie wątpiłam : ) Buziaki : )*

  • oldnanny

    No klasa biznes, bez dwóch zdań! Pięknie uszyty, precyzja w każdy calu. Też mam oko na ten wykrój, ale najpierw będzie lutowa szanelka, bo tkanina już czeka 🙂 No i mam lekki wstręt w tej chwili do tego numeru burdy po ćwiczeniu jaki mi zafundowała sukienka z podobnym dołem jak Twoja spódnica. Dawno tyle prucia nie zaliczyłam. Podziwiam Twój komplet tym bardziej, wszystko piękne: tkanina, kolor, fason, dopasowanie 🙂

    • Kasia

      O, ta lutowa szanelka jest super! Wcale się nie dziwię, że masz na nią zakusy ?. Solidne prucie potrafi zniechęcić, wiem coś o tym ?. Ale może się jednak przekonasz, jak trochę odetchniesz.
      Dziękuję za odwiedziny i komplementy ?.

  • Monika

    Kasiu, komplet jest obłędny:-), Ty wiesz że ja lubię ubrania w takim klimacie:-). Po przeczytaniu Twojego wpisu (i obejrzeniu zdjęć) od razu wróciłam do tego numeru Burdy i tak myślę, by też się skusić na uszycie tej marynarki i spódniczki, mam nadzieję że dam radę. Uwielbiam ołówkowe, a ta to taka fajna wariacja na jej temat:-). Pięknie wyglądasz w tym zestawie, i jeszcze mój ukochany granat:-), pozdrawiam.

    • Kasia

      Monika, cieszę się, że Ci się mój komplet podoba ☺. Choć przed szyciem namiętosiłam się tej tkaniny co niemiara, dopiero na zdjęciach zobaczyłam, jak szlachetnie i po prostu dobrze wygląda ta granatowa wełna.
      Uważam, że to jest taki średnio trudny do uszycia zestaw. Jeśli się zdecydujesz, to na pewno dasz radę ☺. Pozdrawiam!

Skomentuj Kasia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *