DAMSKIE,  spódnice

Królowa sielskich krajobrazów – spódnica maxi

Jest coś niesamowicie urzekającego w długich spódnicach. Pamiętam, że pierwszy raz pomyślałam sobie, że mogłabym taką mieć, kiedy na ulicach królowały szyfonowe maxi. Ale tamte, szyte metodą oszczędnościową, czyli tuby z rozcięciem z boku, podszewką do połowy długości i czarną gumą w pasie, mi się nie podobały. Chciałam, żeby było zwiewnie i obszernie. Dwie pierwsze próby zakończyły się porażką (jedna spódnica uniemożliwiała mi energiczne chodzenie, druga miała wszyty pasek w zdecydowanie złym dla zachowania proporcji sylwetki miejscu). A wszystko dlatego, że nie chciało mi się korzystać z żadnego wykroju, tylko uznałam, że dwa zmarszczone prostokąty wystarczą. To było jednak tak dawno temu, że składam to na karb braku doświadczenia i wybaczam sobie tamte porażki.

IMG_4612IMG_4642IMG_4636

Dziś dla odmiany poradziłabym sobie z powodzeniem bez wykroju, ale po co, skoro mogłam skorzystać z gotowca. Wybrałam jednak model, który różni się od dotychczas szytych przeze mnie spódnic z kontrafałdami. Do tej pory szyłam bowiem takie, które były jednakowe z przodu i z tyłu. Ta spódnica ma natomiast kontrafałdy tylko z przodu. Okazało się, że takie rozwiązanie ma same zalety. Z takich prozaicznych, to po prostu mniej upinania i ździebko mniej szycia. Z bardziej spektakularnych natomiast to sposób, w jaki ten fason podkreśla tylne atuty sylwetki. No ja jestem bardzo zadowolona. Ale ale, to jeszcze nie koniec. Zdradzę pewien sekret. Czasami naruszam pewne zasady. W tym przypadku tak właśnie zrobiłam, tzn. ułożyłam elementy spódnicy na tkaninie w przeciwnych kierunkach. W ten sposób zmieściłam się na kawałku, który miał ledwie 1,8 m.

IMG_4608IMG_4610IMG_4656IMG_4653

Metryczka:

  • Wykrój: Papavero 0334
  • Rozmiar: 38/174
  • Materiały i dodatki: lyocell ze sklepu Fastrygi; zwykły zamek błyskawiczny, bo krytego nie miałam i w związku z tym jeszcze dwa małe granatowe guziczki do zapięcia paska

11 komentarzy

  • Szyciownik

    Cześć
    Ojej! Kasia! Ale jesteś w tej spódnicy wysoka. Nie wiem ile naprawdę masz wzrostu, ale ten krój powoduje, że stałaś się rasową modelka. No i tak piękna kolorystyka – idealnie do Ciebie pasująca. Naprawdę ślicznie wyglądasz ? i kolejny cudowny uszytek!
    Pozdrawiam
    Kasia

    • Kasia

      Kasieńko, jest mi bardzo miło. Dziękuję! Jestem dość wysoka (chyba 172 albo 174, ale nie pamiętam ?), więc rzeczywiście w takiej spódnicy mogę się wydawać jeszcze wyższa. A ta kolorystyka zdecydowanie należy do moich ulubionych ?.

      Pozdrawiam slonecznie!

  • oldnanny

    Od zawsze uwielbiałam długie spódnice, swego czasu to i te na czarnej gumce szyłam i nosiłam :- ) ale to było hmm, za innej epoki jeszcze. Patent z kontrafałdami z przodu bardzo mi się podoba. Tylko przy tej długości nie ma co marzyć o opaleniu łydek ? ale to malutki minus w zestawieniu z samymi zaletami modelu. I to swissssshhh przy chodzeniu…. uwielbiam. I kolor najsłuszniejszy pod słońcem ?
    Pozdrawiam!

    • Kasia

      No dobra, łydek może nie opalę w tej spódnicy, ale przecież mogę ją nosić wieczorami, żeby je chronić przed komarami, dajmy na to ?. Dziękuję Ci pieknie za komentarz! ?

  • Szyję...bo kocham i potrafię

    Spódnice maxi uwielbiam i w tym roku nie omieszkam ich użyć, mam w planie kilka sztuk! Jedna prawie uszyta, druga się kroi…
    Kasiu Twoja niezmiernie mi się podoba. Własnie to, ze nie ma obfitych zmarszczeń jest na bardzo duży plus, a tak jak piszesz kiedyśniejsze formy były j nie do zaakceptowania. Obficie marszczone prostokąty lub spódnice tuby jak dla mnie to nie to! Wyszedł Ci mega komplecik, spódnica bajka i ta bluzka w paski…PIĘKNIE!

    • Kasia

      Jakie my jesteśmy zgodne co do tych spódnic! ? A w ogóle to tak mi się coś zdawało, że to chyba Twoje ulubione ?. Bardzo się cieszę, że podoba Ci się skomponowany przeze mnie zestaw!

  • AgnieszkaM

    Kasiu, widzę że jesteś gwiazdą na Papavero:) Fajnie. Spódnica super. Też nad nią myślałam, ale u mnie poszerzenie nie może być w talii. Często układam wykrój w dwóch kierunkach – wiadomo, że nie na sztruksie albo jednokierunkowym wzorze itp. Spodnie to prawie zawsze. Teraz będę szyła spódnicę maxi bez wykroju, mam nadzieję, że jakoś wyjdzie. Szczególnie, że pierwszy raz z podwójnej gazy i nie wiem, jak się to będzie układać.

    • Kasia

      A, tak się jakoś szczęśliwie splotły okoliczności ?. Też uważam, że to całkiem fajnie.
      Myślę, że to, że spódnica ma kontrafałdy tylko z przodu, a do tego uszyłam ją z lejącego materiału, wpływa na to, że jednak ona mnie nie poszerza zanadto (albo nawet wcale). U mnie różnica między obwodem w talii a biodrami to ponad jeden rozmiar, więc jak widać, zbyt filigranowa nie jestem.
      Z tym układaniem szablonu w dwóch kierunkach to w sumie nic odkrywczego, ale ja jakoś tak miałam (i chyba mam wciąż ?), że się upierałam przy tym, że jak się zmieści w jedną, to tak będę układać. I tylko w skrajnych przypadkach biorę inną ewentualność pod uwagę. Barfzo jestem ciekawa, jak będzie wyglądać (albo już wygląda) Twoja spódnica.

      Pozdrawiam serdecznie!

Skomentuj Szyciownik Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *