DAMSKIE,  sukienki

Lata 20.

Dzisiaj chciałam Wam pokazać, jak wykorzystałam sukienkę uszytą w zeszłym roku i pokazywaną tu na blogu do stworzenia kreacji koktajlowej w stylu lat 20. Nie żebym sama wpadła na pomysł przebieranek (choć bardzo lubię takie inicjatywy). Tym razem wymagała tego konwencja, ponieważ firma, w której pracuję, zorganizowała imprezę integracyjną w tym stylu.

Lata międzywojenne w modzie to zupełnie nie moje klimaty. Długo zastanawiałam nad tym, co założyć, żeby dobrze się w tym czuć. No bo jednak ta obniżona talia, a w zasadzie jej brak, oraz długość sukienki za kolano zupełnie mnie nie kusiły. Wertowałam internety, szukałam inspiracji, a potem rozważałam czy szukać tego w szafie, czy szyć coś od nowa. Padło na szafę, bo na szycie nie wysupłałam już czasu. Idąc na pewne kompromisy, zdecydowałam się na założenie chabrowej sukienki i udekorowanie jej odpowiednimi dodatkami, które przybliżyłyby mój wygląd królującego w modzie tamtych lat stylu Coco Chanel.

DSC01236

Dlaczego zdecydowałam się na tę sukienkę? Znalazłam w niej elementy, które mogły jako tako uchodzić za zgodne z tamtymi trendami. Moja sukienka nie ma typowego wcięcia w talii, choć swoim fasonem ją podkreśla. Ma też z godet, czyli to coś falujące na dole. No i jest w pięknym intensywnym kolorze, na którego tle świetnie wyglądały dodatki.

DSC01231

Żeby stylizacja była kompletna, musiałam coś zrobić z włosami. Wyszło tak, jak widać, i choć nie czułam się zjawiskowo piękna w takim wydaniu, to muszę przyznać, że było warto. Kobitki zawsze docenią, wiadomo. Ale jak koledzy zaczęli komplementować, to gdyby nie szpachla, normalnie bym się zarumieniła ;).

DSC01233

Zdjęcia pstrykał mąż na chwilę przed odwiezieniem mnie na balangę, a jako ten satelita krążył wokół mnie Misio. Na szczęście załapałam się jeszcze na zdjęcia podczas imprezy. I na nich wyglądam tak (tylko włos już się poczochrał trochę, bo w końcu się bawiłam).

IMG_0661

Jak sądzicie, mogę się przenieść w czasie do tamtych lat?

Brak komentarzy

Skomentuj uszyta Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *