DAMSKIE,  sportowe

Spodenki biegowe

Czekających na sukienkę muszę zmartwić, albowiem nadal pozostaje ona w sferze planów (arkusz z wykrojem pożyczyłam). Ponieważ moje jestestwo nie znosi jednak trwania w trybie czuwania oraz stanie bezczynności, zmajstrowałam spodenki.

Bo, proszę państwa, ja jestem kobieta biegająca. Żadnej trasy się nie boję, o ile ma nie więcej niż 10 km ;). Do tej pory biegałam w długich portkach zakupionych w lidlu. Ale o tej porze roku są one stanowczo za długie i za czarne. Najpierw pomyślałam: muszę kupić sobie krótkie, a potem się zganiłam za tę nieroztropną myśl. Ja sobie te spodenki uszyję!

DSC02835

Tym razem posiłkowałam się wykrojem z Diany 2/2015 9E (ten środkowy model spodni). Z obawy, że coś się nie uda, będzie za ciasne, zechce się wciąć tam gdzie nie trzeba wykroiłam rozmiar 40. To był mój pierwszy raz z Dianą. Teraz wiem, że spokojnie mogłam kroić 38. Ale że to gatki sportowe, to mi to w ogóle nie przeszkadza, choć może jest ich odrobinę za dużo.

DSC02841DSC02834

Warunkiem koniecznym przy szyciu tych spodenek było umieszczenie z tyłu kieszonki na telefon na wzór lidlowych gatków. Muszę Wam powiedzieć, że jest to bardzo wygodny patent – korzystam z endomondo w telefonie i słucham muzyki podczas treningów. Zanim kupiłam spodnie z przeznaczeniem do biegania, dygałam w czymkolwiek, a telefon dzierżyłam w ręce (raz prawej, raz lewej, w każdej mi źle leżał). Kieszonki w zwyczajnych spodenkach się nie sprawdzały. Zwykle były za małe/płytkie albo wcale ich nie było. No i nigdy nie wiedziałam, w której ulokować telefon. Kieszonkę więc pomierzyłam i dokonałam pewnych modyfikacji w wykroju. Teraz mam portki idealne.

DSC02831-horz

Bardzo chciałam, żeby spodenki nie były takie zwyczajne szare. Zależało mi, żeby tchnąć w nie odrobinę życia, więc worki kieszeni są żarówiaste, zamek i sznurek – granatowe, a wypustka chabrowa/kobaltowa. Szwów nie stębnowałam tylko ściegiem prostym. Na zadnich elementach postanowiłam zaszaleć z plastrem miodu. Skoro mam, to w końcu wykorzystam.

DSC02854-horz

Spodenki już przetestowałam i z pełnym przekonaniem stwierdzam, że są zarąbiaszcze. Biega się w nich wyśmienicie, wygląda przyzwoicie, nie ma siary jednym słowem. Normalnie jaram się tym, że zamiast iść do sklepu i wybulić kilkadziesiąt zł, uszyłam sobie takie portki za jakieś 8 zł. Będę szyć następne.

Brak komentarzy

Skomentuj Mitania Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *