Srebrzyście
Wieść o tym, że czeka nas wesele, prędko przywiodła na myśl rozważania na temat nowej sukienki. Ale że długo nie znaliśmy dokładnego terminu, wesele dwa razy zostało przełożone, jedyne kroki, jakie poczyniłam, ograniczyły się do zakupu tkaniny. I tak przeleżały sobie srebrne groszki około rok w materiałowym składziku. Data jednak w końcu została podana do wiadomości, mogłam więc wreszcie pomyśleć o szyciu.
Początkowo myślałam, że tym razem całą sukienkę uszyję wg modelu 112 z Burdy 11/2007. Decyzję jednak szybko zmieniłam, bo pod groszki koniecznie trzeba było wszyć podszewkę, a model 112 jej nie przewidywał. Mogłam kombinować, ale materiał jest na tyle sztywny, że obawiałam się nieciekawego efektu na biuście. Koncepcję więc nieco zmodyfikowałam, w wyniku czego z tego modelu został mi tył. Właściwie tylko góra tyłu wydłużona o szerokość pasa. Na przód wybrałam górną część przodu z modelu 112 B z Burdy 5/2005. Odrobinę przemodelowałam dekolt, szerokość ramion zrównałam z tyłem i uszyłam wersję próbną góry. Okazała się za duża (szyłam rozmiar 38), więc zaczęłam ją dopasowywać. Kiedy osiągnęłam zadowalający efekt i pomierzyłam ją, wyszło mi, że będzie do niej pasować dół w rozmiarze 36 z Burdy 11/2012 model 121. W ten sposób skomponowałam swoją weselną sukienkę i z miejsca się w niej zakochałam. Po dodaniu zaś halki z tiulową wstawką uzyskałam dokładnie taki efekt rozkloszowania, o jaki mi chodziło.
Teraz, już po zabawie, mogę napisać, że sukienka naprawdę mi się udała. Leżała dobrze, nigdzie nie odstawała ani nie uwierała (choć materiał w dotyku jest dość szorstki, więc miałam obawy, czy mnie gdzieś nie obetrze) i pięknie wirowała w tańcu. No i była jedyna taka. Gdyby tylko było trochę cieplej, a deszcz nie padał na nas podczas wygibasów z aparatem, być może udałoby się uchwycić nieco więcej szczegółów. Tymczasem w zbiorze zdjęć z sobotniej sesji najwięcej jest ujęć pleców ;).
Brak komentarzy
Punkty Odniesienia
Kasiu, sukienka jest wspaniała! Idealnie na tobie leży! Podkreśla co trzeba, doskonale uwypukla proporcje, po prostu pięknie. Jak dla mnie powinnaś częściej szyć podobne modele, bo grają na twoją korzyść. Mniej wydekoltowana wersja super sprawdziłaby się na co dzień. Choć przyznam, że dekolt z przodu wyszedł zjawiskowo, widać to dobrze na zdjęciu „siedzącym”!
Kasia
Dziękuję! Też uważam, że to chyba najlepszy fason dla mnie, ale czasami mam ochotę na skok w bok ;). Trochę miałam obaw, nie powiem, że ten dekolt będzie ździebko za duży, ale na szczęście wyszło dobrze, bo właśnie nic nie wyszło i siedziało na swoim miejscu ;).
Krawcownia Beaty
Piękna sukienka, a ty wyglądasz w niej zjawiskowo 😉 Dekolt w serek nie jest prosty do wykonania (przynajmniej dla mnie) a ty sobie poradziłaś znakomicie i z przodu i z tyłu leży super 😉
Kasia
Dziękuję :). To był mój pierwszy taki dekolt. Cieszę się, że się udał.
Szyję...bo kocham i potrafię
Ooooo…wow !!! Kasiu jest cudownie, zjawiskowo, elegancko, z klasą!
Wszystko pieknie ze soba wspólgra, jestem zachwycona, Uwielbiam takie sukienki. Nawet sama jestem posiadaczka jednej też srebrnej. Przepięknie !!!
Kasia
Dziękuję, Beatko! To chyba moja najbardziej strojna sukienka w tej chwili. Myślę, że to spora zasługa materiału, który nie potrzebował wymyślnych form, tylko raczej czegoś spokojnego i w miarę klasycznego. I jakoś się tak udało wszystko ze sobą zgrać :).
nataliaszyje
Jak dla mnie to ona jest przepiękna ! I leży na Tobie wyśmienicie ! 🙂 No wszystko mi się w niej podoba, a bajeczne dekolty – i z przodu i z tyłu nie pozwalają wręcz oderwać od niej( a co za tym idzie – i od Ciebie 🙂 ) wzroku . Fajnie, że sukienka wyszła Ci dokładnie tak jak sobie zaplanowałaś. Podkradłabym gdybym mogła! 🙂
Ach już sama nie mogę się doczekać wesela na które pójdę w pierwszy raz uszytej przez siebie kreacji. Wyobrażam sobie, że to musi być wspaniałe uczucie.
Kasia
Pozwoliłabym Ci ją skraść, ale na Ciebie byłaby pewnie za duża. Tak czy inaczej zawsze możesz jeszcze skraść sam pomysł :D. Powiem Ci, że rzeczywiście czułam się świetnie ze świadomością, że mam na sobie własnoręcznie uszytą sukienkę. Przede mną jeszcze jedno wesele i mam nadzieję, że zdążę uszyć kolejną :).
Wera
Wow, brak mi słów! Na prawdę piękna sukienka i warto było nagimnastykować się z dopasowywaniem, bo leży idealnie 🙂
Kasia
Dziękuję za miłe słówko :).
Monika
Kasiu, pięknie wyszła Ci ta sukienka, na Ty wyglądasz w niej rewelacyjnie. Bardzo podobają mi się obydwa dekolty, świetnie dopasowane. Właściwie to wszystko mi się w niej podoba:-). A co najlepsze, ja też przymierzam się do uszycia sukienki 121 (Burda 11/2012):-), tylko jeszcze zastanawiam się czy wszywać podszewkę, ponieważ Burda jej nie przewiduje przy tym modelu, ja jednak uwielbiam sukienki z podszewkami. Pozdrawiam ciepło.
Kasia
Tak mi miło, kiedy czytam takie pozytywne komentarze. Od razu mam chęć rzucać wszystko i siadać do maszyny. Dziękuję!
Wszystko zależy, z czego będziesz szyć tę sukienkę. Ja już jakiś czas temu dojrzałam do tego, że jednak z podszewką sukienka wygląda zupełnie inaczej. I choć zdarzy mi się czasem pominąć ten element, to jednak jestem zwolenniczką jej wszywania gdzie się da :).
liwias
Klasa sama w sobie – śliczny materiał, krój, no i spasowana tak że mucha nie siada 🙂
Kasia
Dzięki wielkie za miłe słowa :).
oldnanny
Wyglądasz jak 1000$! Prześliczna sukienka, wszystko tak pięknie leży, wesele musiało być udane w takiej kreacji 🙂 Jestem pełna podziwu, ślicznie szyjesz 🙂
Kasia
Dziękuję za ten przemiły komentarz :).
Nanik
Doskonała 🙂 Co prawda sama nie przepadam za takimi zakładkami na spódnicy, ale ta Twoja leży po prostu wzorcowo 🙂 I unosi się tyle, ile powinna. A góra to już w ogóle leży fantastycznie, podkreśla to, co trzeba, piękny dekolt (i przód i tył), nic tylko podziwiać!!
Kasia
Bardzo starałam się, żeby dopasować sukienkę idealnie. Cieszę się, że mi się to udało. Dziękuję za tyle miłych słów :).
Anettaszyje
Sukienka jest idealna dla Ciebie, tak cudownie leży, że forma stworzona chyba dla Ciebie, materiał wyjątkowy , pięknie się prezentuje. Podziwiam !!!
Kasia
Anettko, dziękuję! Forma w sumie z trzech sukienek, ale jestem bardzo zadowolona z efektu. Będę z niej jeszcze korzystać. Pozdrawiam :).
byMondfee
Wow! Sukienka cudna, leży idealnie. Pięknie w niej wyglądasz i skoro tak zaczynasz sezon to co będzie potem??? Przyćmisz panny młode 🙂
Kasia
Dzięki! Następnej panny młodej nie mogę przyćmić – to moja siostra :).
Mitania
Kolejny cudowny wyczyn na Twoim koncie : ) Uwielbiam taki fason sukienek,co prawda może on niekoniecznie uwielbia mnie ale co tam ; ) Właśnie uzmysłowiłam sobie,że w przyszłym tygodniu jadę na chrzciny i…ja nie mam co na siebie włożyć ; )Jak zwykle będę improwizować w ostatniej chwili ; ) Buziaki : )*
Kasia
Dziękuję :). Mam nadzieję, a nawet więcej – mam pewność, że wyczarujesz dla siebie piękną i odpowiednią na tę okazję kreację. Buziaki :*)
Ania Kostecka
Podziwiam! Widać, że bardzo starannie uszyta sukienka. Świetnie w niej wyglądasz! Bardzo podoba mi się też materiał
Kasia
Dziękuję, Aniu :).
Sonata Na Miarę
Wow!! Sukienka jest idealna. Wiesz, ja jestem okropnie krytyczna, choć na blogach rzadko piszę, że widzę odstające dekolty, za ciasne rękawy, niedopasowane talie, bo jednak mi głupio, ale za to kiedy widzę, że ciuch leży naprawdę dobrze, to nie mogę się powstrzymać 😉 Bo ta kiecka jest po prostu perfekcyjnie dopasowana i jeszcze w stylu doskonale do Ciebie pasującym. No jakże ona leży! Na ramionach, na biuście (sporym wszak), w talii.. ach! Niesamowicie podoba mi się kształt dekoltu, jego wielkość, dokładnie taki bym sama chciała do jakiejś mojej kiecki, ale kiedy próbuję go rysować, to nigdy mi nie wychodzi. Właściwie to podoba mi się WSZYSTKO 🙂 I haleczka tiulowa i kontrafałdy, i sam materiał, i granatowe dodatki – stylówa rewelacyjna :-))
Sonata Na Miarę
Aha, a ile materiału zużyłaś?
Kasia
O raju, tak mi miło, że zaraz chyba pęknę :). Wiesz, ja akurat bardzo sobie cenię takie krytyczne uwagi. Bo czasami jest tak, że czasami coś nie do końca jest tak jak być powinno i sobie myślę: dobrze, że odpuściłam czy trzeba było przysiąść, poprawić, widać, nie widać? I kiedy dostaję informację zwrotną, że coś gdzieś jest nie tak, to wiem, że jeżeli chcę iść naprzód, to muszę się bardziej postarać (ot, jak choćby z sukienką Marrasa). Bardzo cieszy mnie Twoja entuzjastyczna opinia i to, że zauważasz te wszystkie detale, nad którymi ślęczałam. Znaczy się, warto było :). A materiału miałam 2 m, ale mi trochę zostało. Tak coś mniej więcej na małego ozdobnego jaśka :).
szara mysz
Podpisuję się pod wszystkimi komentarzami. Naprawdę pięknie wyszło i doskonale podkreśla figurę. Tylko podziwiać 🙂
Kasia
Bardzo dziękuję za miłe słowa :).
Pingback:
Joanna Krzepina
Kasiu sukienka jest absolutnie obłędna! Krawiectwo wysokich lotów.
Fason idealnie dobrany do Twojej figury, piękny materiał, odszyta też pięknie, w dodatku leży jak ulał. Z granatowymi dodatkami tworzy wysmakowaną kolorystycznie całość, w której Tobie bardzo do twarzy. Niezwykle udaną kompozycje stworzyłaś z tych burdowych kiecek.
Zauroczona jestem też wdziankiem wierzchnim, brakuje mi w szafie tego rodzaju elementu.
Kasia
Rozpływam się w tym morzu komplementów :). Bardzo Ci dziękuję.
Wdzianko po poprawkach, jeszcze do ideału mu trochę brakuje, ale faktycznie jest dobrym uzupełnieniem elegantszej garderoby.
Pingback:
Pingback:
Pingback: