spódnice
Lato ≠ wełna?
Rozbudźcie wyobraźnię. Lato. Z nieba leje się żar. Słońce ani na chwilę nie zachodzi za choćby maleńki obłoczek, bo obłoczka, choćby najmniejszego, w taki dzień próżno szukać. W mieście beton i asfalt oddają ciepło ze zdwojoną siłą. Istna patelnia. Chciałoby…
Business Class
A Wy co robiliście w Sylwestra? Bo ja spędziłam go trochę nietypowo, czyli szyjąc ;). Oczywiście zostawiłam sobie trochę czasu na świętowanie i przywitanie się z Nowym Rokiem, ale miałam tak nieprzepartą ochotę, żeby usiąść po tej całej świątecznej zawierusze …
Wielkanocny zajączek, czyli spódnica
Chcąc zapewnić sobie trochę różnorodności w pracach twórczych oraz w publikacjach na blogu, tym razem na warsztat wzięłam spódnicę. Wybrałam wykrój 115 A z Burdy 2/2016. Model ciekawy, nieco urozmaicony dodatkami, wydał mi się ciekawą formą pośrednią między eleganckim ołówkiem…
Przerywniki
Z szyciem płaszcza mi nie idzie. Nie idzie mi tak bardzo, że cokolwiek mam zrobić w związku z nim, rzucam to w diabły po 5 minutach i biorę się za coś innego. Czasem są to poprawki, innym razem łatanie dziur,…
Ale to już było
Dzisiaj wracam do spraw niedokończonych, by uroczyście oświadczyć, że się z nimi wreszcie uporałam. Jest duet, ponieważ jak to w sz(ż)yciu bywa, powstanie jednej rzeczy pociągnęło za sobą konieczność stworzenia następnej. Szycie bluzki, której zajawkę Wam już pokazywałam, zaczęło się…
Rutyna gubi
Dawno, dawno temu kupiłam bawełnę. Choć kupowałam ją razem z innymi (o tymi), przeznaczonymi do szycia dziecięcych rozmaitości, ta od początku miała być dla mnie i miała się przeobrazić w coś wystrzałowego do noszenia. I tak sobie leżała, czekając na…