tutoriale

Jak uszyć halkę z tiulową falbaną

A w moim przypadku raczej dół sukienki z podszewki z tiulową falbaną dla uzyskania efektu rozkloszowania. Ponieważ sezon weselny zbliża się wielkimi krokami, pomyślałam, że może komuś przydać się taka pomoc i podczas szycia fotografowałam kolejne etapy powstawiania srebrnej sukienki. Teraz formie mini poradnika pokażę, jak poradziłam sobie z uszyciem podszewki z tiulową wstawką. Nim przejdę do szczegółów, napiszę jeszcze, że moja halka z tiulem miała być o ok. 2 cm krótsza niż długość spódnicy wierzchniej, a także miała się kręcić tak mocno jak spódnica, dlatego uszyłam ją z połowy koła. Tę samą długość tiulu można jednak wszyć w halkę w kształcie litery A, uzyskując podobny efekt rozkloszowania.

Podszewka

    1. Moja spódnica ma długość 56 cm, z podszewki wykroiłam więc formę na spódnicę z połowy koła o długości 59 cm. Zapasy góry i dołu mają po 1,5 cm, zapasy w miejscu rozcięcia po 1 cm.
    1. Wyrysowałam linię rozcięcia, w które będzie wszyta tiulowa falbana. Moja ma 24 cm wysokości, więc powyżej linii mam 32,5 cm, a poniżej 26,5 cm.
    1. Rozcięłam podszewkę na dwie części. (Wiem, że zgodnie ze sztuką powinnam raczej wyrysować te dwie części oddzielnie, dodając do nich dopiero zapasy, ale po mojemu też działa, oba brzegi na długość się zgrały, także wybieram wersję z ułatwieniami).
  1. Obrzuciłam krawędzie boczne i zszyłam boki zarówno na górnej części, jak i na dolnej. Na górnej z jednej strony zostawiłam rozcięcie na zamek kryty. Szwy rozprasowałam.

Tiul

    1. Do uszycia falbany wykorzystałam tiul średnio sztywny o szerokości ok. 3m. Ucięłam dwa pasy o długości 0,5 m. Po złożeniu będzie to już 25 cm, a po wszyciu w podszewkę 24 cm.
    1. Oba trzymetrowe pasy zszyłam ze sobą wzdłuż krótszych krawędzi szwem bieliźnianym (na ten temat polecam wpis Joasi Krzak), zyskując w ten sposób ogromną tubę.
    1. Tę tubę złożyłam na pół wzdłuż dłuższej krawędzi (złożenie służy temu, żeby tiul się nie czepiał rajstop) i zaprasowałam ją (uwaga na zbyt wysoką temperaturę).
  1. Zakładki upinałam na oko od strony otwartych krawędzi, kontrolując co jakiś czas, czy obwód upinanego tiulu zgadza mi mi się z długością rozcięcia w podszewce, w które miałam wszyć falbanę.

Łączenie

    1. Tiulowa falbana ma się znaleźć po lewej (spodniej) stronie halki. W tym celu przypinamy falbanę którąkolwiek stroną do lewej strony podszewki.
    1. Na przypiętej tiulowej falbanie układamy dolną część podszewki, tak żeby między lewymi stronami znalazła się warstwa tiulu. Całość upinamy, a następnie zszywamy po prawej stronie 1 cm od krawędzi.
  1. Halka czy też podszewka jest już prawie gotowa. Po lewej stronie mamy falbanę, która będzie sąsiadować z tkaniną wierzchnią sukienki, po prawej zaś, czyli w kontakcie z naszymi nogami, niezabezpieczone jeszcze zapasy po zszyciu wszystkich warstw oraz części.

DSC05146

Wykończenie

    1. Brzegi po prawej stronie można obrzucić owerlokiem. Jednak zdecydowanie bardziej estetycznie i bezpieczniej dla naszych rajstop lub pończoch będzie, jeśli schowamy zapasy lamówce. Można kupić gotową, można ją zrobić z podszewki.
    1. Zabezpieczone zapasy układamy w górę i zaprasowujemy.
    1. Rozprasowujemy halkę także po lewej stronie.
    1. Podwijamy dwukrotnie dolny brzeg (po lewej stronie) i przyszywamy.
  1. Dół z podszewki jest właściwie gotowy. Pozostaje mi go przymocować do górnej części podszewki oraz do taśm zamka krytego.

DSC05156

Jeśli mierzyłyście się już z szyciem halki lub podszewki z tiulem i macie swoje sprawdzone sposoby, chętnie o nich poczytam. Mi przychodzi do głowy jeszcze jedno rozwiązanie w tym temacie. Być może nadarzy się okazja, by w przyszłości je przetestować :).

19 komentarzy

  • Joanna Krzepina

    No to mi dałaś do myślenia teraz! Ostatnio walczyłam z tego rodzaju podszewką, wczoraj poległam i postanowiłam uszyć wszystko od nowa. Walki co prawda toczyłam w obszarze wydłużania podszewki podszewkową falbaną(niefortunny kontakt z żelazkiem na końcowym etapie), ale ja zmarszczony tiul zwyczajnie i bez ceregieli na podszewkę naszyłam. Dziś zamierzałam zrobić wszystko raz jeszcze w ten sam sposób, lecz przeczytawszy Twój opis zostałam z dylematem decyzyjnym 😉 W dodatku nasuwa mi się trzecie rozwiązanie, co jeszcze bardziej komplikuje życie. Zobaczymy.

    • Kasia

      O widzisz! Ty szyłaś sposobem, który i ja miałam na myśli. Moja koncepcja przewiduje jeszcze zakrycie zapasów lamówką, ale sądzę, że i Ty znalazłaś sposób na estetyczne wykończenie :). Ciekawa jestem, jaki jest ten trzeci sposób :D.

    • Kasia

      Jak jest miękki, to się może nie będzie czepiać niczego. Mój się trochę czepiał. Ale ja tak do końca na tiulu się nie znam, więc za bardzo nie będę się mądrzyć ;).

    • Kasia

      Oj, to byłaby niezła gratka zobaczyć Cię w halce z tiulem albo w ogóle w tiulowej spódnicy. Sądzę nawet, że gdybyś dodała do tego ciężkie buty i jakąś górę charakterystyczną dla Twojego stylu, byłoby super :).

    • Agata Fijałkowska

      Mam sukienke do uszycia dla dziewczynki,material przezeoczysty i ma być spod z tiulem by sterczała i podszewka vy nie była przezroczysta,zastanawiam się jak to rozgryźć?

      • Kasia

        Specjalistką od tiulowych halek noe jestem, ale tak na szybko przychodzi mi do glowy pomysł – skoro sukienka ma być przezroczysta – żeby zarówno podszewka, jak i tiul były w cielistym kolorze. Ewentualnie tiul w kolorze suknki, bo zakladam, że jakis kolor mimo swojej przezroczystości ma.

  • nataliaszyje

    Super, że opublikowałaś ten opis tak przejrzyście. Na pewno zastosuję jako „ściągę”, jeśli kiedyś poniesie mnie wyobraźnia i zechcę stworzyć sobie sukienkę z tiulową halką 🙂

    • Kasia

      Cieszę się, że instrukcja jest czytelna :). Chciałam przy okazji pokazać, że można uszyć taką halkę trochę inaczej niż naszywając na nią tiul.

  • Nanik

    Fajna instrukcja, bardzo elegancka halka i jak precyzyjnie wszystko odmierzone 🙂 Podziwiać! Mi na tą precyzję właśnie często brakuje cierpliwości :/
    Półhalki szyłam, takie petticoat, różnej długości, i krótkie i maxi, ale takie zakładane osobno – by pasowały do różnych spódnic (i tu właśnie pojawia się problem, że coś może wystawać lub się wysuwać). W każdym razie – całość z kolejnych pasm tiulu albo organdyny, to górne pasmo minimalnie tylko szersze od obwodu bioder (u góry ściągnięte gumką), tam, żeby dało się wciągnąć), każda kolejna warstwa o obwodzie dwu lub trzykrotnie dłuższym. Przeszywałam jedną krawędź (na maszynie albo ręcznie) i ściągałam dopasowując długość. I tyle. Przy miękkim tiulu czy organdynie nie ma problemów z rajstopami, ale próbowałam też ze sztywnym tiulem i tu poszło mi już gorzej. Bez dodatkowej warstwy „wygładzającej” cieniutkie spódnice nieładnie się układały.

    • Kasia

      O, dzięki za Twój opis halki! Sposobów całe mnóstwo, jak widać. Myślę nawet, czy sobie takiej osobnej, wciąganej przez biodra, halki nie sprawić, tym bardziej że moje kloszowe sukienki i spódnice są zwykle jednakowej długości, więc problem z wystawianiem jakoś bym ogarnęła. Pozdrawiam :).

Skomentuj nataliaszyje Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *