Jak w drodze na firmowe kręgle ustrzeliłam materiałowego strike'a
Jechałyśmy tramwajem, koleżanka i ja. Od czasu do czasu zerkałam przez okno, żeby zorientować się w naszym położeniu, gdyż zapuszczałam się w rejony miasta do tej pory mi nieznane. Zobaczyłam sklep. Z materiałami oczywiście, gdyż jako osoba zboczona oraz uzależniona widzę tylko tylko sklepy z materiałami i pasmanterie. Tak się złożyło, że sklep był naprzeciwko przystanku, na którym miałyśmy wysiadać. Rzuciłam luźną propozycję, żeby tam zajrzeć, po czym zaczęłam się wycofywać, gdyż wiedziałam, czym to grozi. Koleżanka jednak temat podchwyciła i tak oto znalazłyśmy się w tym przybytku, w którym mogłabym się rozpuszczać, że hej. Pomyślałam jeszcze, że ratunkiem będzie zapytanie się o konkretną tkaninę. Jak się okaże, że nie ma, to będę się mogła uratować i wyjść z czystym sumieniem oraz pełnym portfelem. Ale ja, głupia, zapytałam o dresówkę… No to mi pani pokazała za moimi plecami półkę z belami dresówki – do wyboru, do koloru. Pogodziłam się już z myślą, że wpadłam po uszy, więc zaczęłam oglądać oraz macać. Aż domacałam się do pikowanej dzianiny, bez której, wiedziałam już, że nie wyjdę.
Tak jak szybko podjęłam decyzję o zakupie, tak równie prędko wymyśliłam, co uszyję. Sukienkę oczywiście, z koronkowymi wstawkami. Wykrój najprostszy z możliwych, czyli góra z pionowymi zaszewkami, dół z połowy koła. Ponieważ dzianina była dość gruba i mięsista, zrezygnowałam z kieszeni.
Koronkę połączyłam najpierw z podszewką. (Nie chciałam wszywać samej koronki, żeby potem nie kombinować z ramiączkami biustonosza). Później zszyłam wstawki z resztą góry. A na końcu górę z dołem.
Podkroje wykończyłam pliskami ze skosu z podszewki. Uznałam, że klasyczne odszycia mogą być zbyt grube. Tak samo postąpiłam z dołem, ale w tym przypadku dlatego, że bałam się, że obrzucanie dołu stębnówką rozciągnie mi dzianinę. Wszystko – i podkroje, i dół – podszyłam ręcznie.
Nie jest to z całą pewnością sukienka zimowa. Nie jest też za bardzo letnia ze względu na dość gruby materiał. Ale bardzo mi się podoba i jakiś sposób na nią znajdę :D.
Brak komentarzy
Mitania
AAAA…kurcze ta kiecka jest super !!! Obydwie- i Ty i Mańka wyglądacie w niej szałowo : ). Pozdrawiam serdecznie i nie mogę wyjść z podziwu : ).
Kitka
Dzięki wielkie! Mam nadzieję, że ja jednak trochę lepiej, bo się chociaż uśmiecham. Coś nie mogę namówić Mańki, żeby się rozchmurzyła 😉
Mitania
Hehe he,bo widzisz Mańka nie może się uśmiechać bo po prostu straciła głowę przez te super ciuchy w które ją stroisz ; ).
Kitka
😀 Padłam, bo na to nie wpadłam. Muszę zatem coś wykombinować!
Mondfee
I bardzo dobrze że nie wyszłaś bez tej pikówki bo sukienka jest cudna to raz, a dwa Ty w niej ślicznie wyglądasz.Pozdrawiam
Kitka
Dziękuję! Aż się zarumieniłam 🙂
Pingback:
Małgorzata Twardowska
W jakiej cenie jest taki materiał? Przyznam szczerze, że nie widziałam takiej pięknej dresówki dotąd…
Kasia
Niestety to nie dresówka, tylko jakaś sztuczna dzianina. Wśród dresówek tylko leżała. Kupiłam ją po 40 zł za metr.
gargamelka
Przepiękna jest. Mnie tam wszystko jedno co to za materiał – sukienka wygląda rewelacyjnie.
Kasia
Dziękuję. Cieszę się, że się podoba 🙂