Kitka na detoksie
Idąc na kompromisy, czyli rezygnując z jednej sukienki i bluzy (w końcu lato idzie, prawda?), udało mi się w miarę ogarnąć całe to szycie, które zaplanowałam przed wyjazdem na wakacje. Ponieważ produkowałam jak w jakimś amoku, a pogoda nie rozpieszczała, mam do pokazania tylko zdjęcia prostej sukienki. To ta, którą chciałam szyć z materiału w znaczki (mam z niego spódniczkę), a uszyłam ostatecznie z wiskozy z domieszką elastanu, kupioną i wymacaną własnoręcznie.
Model opracowałam sobie wcześniej z myślą o znaczkach. Dlatego jest prosty, a jedyną ozdobę stanowi pliska na kształt zapięcia polo. Najpierw pomyślałam, że narysuję sobie wszystko sama, ale ostatecznie wykorzystałam tył modelu 108 z Burdy 4/2013, bo tak sobie leżał w koszulce i czekał na ponowne wykorzystanie.
W tej części, która miała być przodem, pogłębiłam dekolt oraz uszyłam wspomnianą pliskę według wskazówek niezawodnej Kingi. W szwach bocznych umieściłam kieszonki na drobiażdżki. W talii przeleciałam się trzy razy po prostej gumonićmi, żeby się wszystko ładnie i równomiernie marszczyło, a jednocześnie mieściło pod wąziutkim paskiem.
Teraz nadszedł czas, żeby wrzucić na luz, oczyścić umysł i cieszyć się trzema tygodniami pełnymi słońca, wina i pięknych miejsc. To będą także co najmniej trzy tygodnie bez odgłosu terkotania maszyny, fruwających niteczek i szyciowego chaosu, który zwykle mnie otacza. Jak to zniosę? Mam nadzieję, że bez najmniejszego problemu ;).
Zatem arrivederci, adiós, au revoir, do zobaczenia!
Brak komentarzy
liwias
Sukienka idealna na urlopowe wojaże. Udanego wypoczynku! 🙂
Kasia
Dziękuję i dziękuję 🙂
Mitania
Kurczę,mam prośbę : odpocznij trochę za mnie : ). Kiecka bardzo mi się podoba i wygląda na ogromnie wygodną : ). Przyjemnej detoksykacji życzę,jestem pewna,że wrócisz z głową pełną nowych inspiracji z tych wakacji : ))) Buziaki : )*
Kasia
Odpoczywam!!! Czerpię garściami i kieliszkami do wina 🙂 Buziaki :*
Szyje bo kocham i potrafię
Sukienka super, na wakacje, na imprezke, wszedzie 🙂
Miłego urlopowania, ja jeszcze musze troche poczekać, ale jak sie zastanowić, to troche bedzie mi brakowało krawcowania 🙂
to juz chyba jakaś choroba 🙂
Kasia
Dzięki! Ja to mam tak, że dopóki mój smyk daje mi tu czadu i co chwilę próbuje dać nogę to nie mam nawet czasu zatęsknić. Ale jestem spokojna – to do mnie przyjdzie. I jak już dostanę z powrotem maszynę w swoje ręce, to się nie oderwę ;).
Sonata Na Miarę
Łomatko, pamiętam moje zeszłoroczne wakacje, jak cierpiałam w Chorwacji bez szycia. Wróciliśmy nad ranem, krótka drzemka reanimacyjna i zamiast ogarniać się powyjazdowo od razu odpaliłam maszynę 😉
Bardzo podoba mi się wzór materiału. Jak tak patrzę na tę Twoją sukienkę, to widzę, że muszę sobie sprawić jakąś wyrazistą kiecę 🙂
Kasia
Na szczęście nie cierpię – nie mam czasu ?. Ale kiedy tylko wrócę do domu, zapewne zrobię dokładnie to co Ty. Wszak uzależnienie zobowiązuje ?. Pozdrawiam słonecznie!
Rzeczówki
Prześliczny materiał!! Jako miłośniczka bieli i czerni jestem w stu procentach kupiona! 🙂
Kasia
O, tak! A ja wciąż utwierdzam się w przekonaniu, że to połączenie nie musi być nudne. Jakaś trauma z lat szkolnych mi chyba została 😉
Pingback: