
Mamusia, a uszyjesz mi…
… koszulkę, taką wiosenną, i będzie na niej kwiatek, trawka, blok… albo nie – trawka, może jakiś blok, słońce…
Uwielbiam w moim dziecku tę jego wyobraźnię i wiarę w to, że potrafię zrobić dla niego wszystko, o co poprosi. No a skoro póki co za każdym razem te prośby udaje mi się spełnić, dziecko nie narzuca sobie absolutnie żadnych ograniczeń, a lista życzeń czasem zdaje się nie mieć końca 😀 Tym razem jednak postanowiłam zmienić taktykę. Dobra – powiedziałam – uszyję, ale ty mi narysujesz to, co ma być na tej koszulce. Umowa została zawarta, po czym każde z nas zajęło się swoim zadaniem. Efekt zaś widzicie na zdjęciach.
Jak rysunek znalazł się na koszulce? To akurat całkiem proste i sprytne rozwiązanie, zwłaszcza, jeśli tak jak mi czasem zdaje się Wam, że nie nadążacie za wyobraźnią swoich latorośli 😉 Otóż zeskanowałam to, co narysował syn, a następnie wydrukowałam na papierze transferowym i przeniosłam zgodnie z instrukcją na koszulkę. To już moje kolejne podejście do tego papieru (zerknijcie tu).
Jak w praktyce sprawdza się taki wydruk na koszulce? No cóż, nie jest to najtrwalsze rozwiązanie (choć nie wiem jeszcze, jaki wpływ na to ma jakość papieru i czy są istotne różnice w papierach różnych producentów). Poprzednim razem nie zwracałam na to przesadnej uwagi, więc i nadruk z koszulki schodził stopniowo z każdym praniem oraz prasowaniem. Tym razem, mając już trochę doświadczenia, postanowiłam sprawdzić, jak to będzie, gdy będę jednak trochę bardziej uważać. Na razie pranie w niskiej temperaturze i prasowanie żelazkiem ze specjalną stopą (taką nieprzywierającą) albo przez papier do pieczenia sprawdza się całkiem nieźle, a aplikacja pozostaje nienaruszona. Spore znaczenie ma też to, że dzianina bardzo nieznacznie się rozciąga. Nie ma się jednak co czarować – prędzej czy później rysunek zacznie się odklejać, tak samo zresztą jak w przypadku sklepowych ubrań. Ale nie martwi mnie to w ogóle, będzie powód, żeby przyjąć kolejne zlecenia 😉
Ps. A tymczasem powiem Wam w sekrecie, że na pokazanie czekają jeszcze spodnie, dres, szyje się płaszcz, a kurierzy znoszą mi paczki z tkaninami. Czasu mało, ale staram się małymi kroczkami realizować kolejne pomysły. Do zobaczenia niebawem!
Pozdrawiam serdecznie, Kasia!

Kopertowa sukienka

Takie spodnie
Zobacz również

Mega pakiet
24 kwietnia 2016
Smocze opowieści
21 stycznia 2019
Brak komentarzy
Szwaczka. PL
Ale fajny pomysł.super bluzeczka i zadowolony właściciel 😉
Kasia
Trzeba sobie jakoś radzić z tą lawiną dziecięcych pomysłów ?. Dziękuję!
Szyciownik
Cześć,
Rewelacja 🙂
W sumie zwyklak, do użycia bardzo szybko i bez problemów, a jaki oryginalny! No i obdarowany jaki szczęśliwy 🙂
Pozdrawiam,
Kasia
Kasia
Dziękuję! Zwykle zwyklaków nie pokazuję, ale chciałam pokazać, że z dziećmi i dla dzieci szycie ma czasami zupełnie inny wymiar ?
Szyciownik
Zwyklaki są super! Też je pokazuj 🙂
A szycie dla dzieci jest rewelacyjne. Mam nadzieję, że szybko doczekam się swoich, to będę szyć dla nich w każdej wolnej chwili! W ogóle to chciałbym szyć dla dzieci zawodowo. To praca marzeń.
Pozdrawiam,
Kasia
Kasia
To ja Ci z całego serca życzę spełnienia tych marzeń i trzymam mocno kciuki! ?
Szyciownik
Nie dziękuję, żeby nie zapeszać 😉
Serdecznie pozdrawiam!
nataliaszyje
Świetny pomysł z tym transferem ( chyba kiedyś już chwaliłam Twoją poprzednią wersją 🙂 . Koniecznie muszę Ci go podkraść i wdrożyć w życie z moimi dzieciaczkami 🙂 Albo może jakieś poduszki do pokoiku dziecięcego? Też byłyby fajne.
Kasia
Korzystaj, to naprawdę świetna opcja na zabawę z dziećmi. Poduszki to bardzo dobry pomysł, bo jeśli uszyjesz je z tkaniny, to i nadruk będzie trwalszy. I ich pranie robi się rzadziej, więc są spore szanse, że dłużej będziecie się cieszyć z efektów wspólnej pracy ?