DZIECIĘCE,  przebrania dziecięce

Niezły cyrk

W jakim ja ostatnio cyrku byłam! Jakie dziwy widziałam! Baletnice, akrobatki, treserów i dzikie zwierzęta. Siłaczy, sztukmistrzów, magiczkę, zaklinaczkę węży i dwóch klaunów. W tym jednego niezwykłego, bo mojego!

Pisałam Wam już, że przedszkole mojego syna rzuca mi wyzwania, które ja bardzo chętnie biorę na klatę. Poprzednim razem był bocian, tym razem rzecz działa się nie w ogródku babci i dziadka, a w cyrku. Do cyrku zaś zostali zaproszeni rodzice z okazji swojego święta. Żebym mogła jednak zobaczyć mojego klauna na cyrkowej arenie, musiałam zatroszczyć się o odpowiedni strój. Jak to bywa na początku przy tworzeniu przebieranek, szusem po internetach rozpoczęłam poszukiwania inspiracji. I muszę Wam powiedzieć, że trochę mnie te poszukiwania zawiodły, bo nie trafiłam na nic, w co sama chciałabym ubrać mojego śmieszka. Wszystko takie jakieś za duże (niby rozumiem zamysł, ale mnie on jakoś nie przekonuje), głównie w niebiesko-żółtej kolorystyce. Koncepcję stroju obmyśliłam więc sama, czepiając się pomysłu na kamizelkę i dorabiając do tego całą resztę. DSC08225

Na kamizelkę kupiłam 40 cm lamy w pięknym czerwonym kolorze. Wykroju w Burdzie na tę część garderoby w rozmiarze 110–116 można szukać niczym złotego pociągu na Dolnym Śląsku, wyjęłam więc z szafy kamizelkę syna i zrobiłam sobie wykrój sama. Potem zabrałam się za szycie. Oj, nie jest to dzianina, z którą idzie łatwo. Na szczęście na podszewkę wybrałam tkaninę bawełnianą w groszki i to mi trochę to szycie ułatwiło. Do kamizelki z 60 cm bawełny w kolorowe grochy wycięłam spodnie i uszyłam je wg wykroju z Burdy dla dzieci 2015 model 634. Cięłam tak, żeby jak najwięcej tych kolorów znalazło się na spodniach. Wymyśliłam też sobie, że z tymi grochami fajnie zgrają się paseczki, paseczki znalazły się zatem na t-shircie, który uszyłam z resztek po bazowym pasiaku z wykroju na polówkę nr 620 z tej samej Burdy. Żeby było jeszcze weselej, naszyłam na niego puchate kuleczki mające imitować guziki. Zwieńczeniem klauniego dzieła stał się kapelusz, który przytargałam z pracy. Oderwałam od niego fabryczną tasiemkę i w to miejsce nakleiłam czerwony pasek lamy. Tadam! DSC08221DSC08229

Co Wam powiem, to Wam powiem, ale klaun wyglądał wybornie i grał jak z nut. W przedszkolu dostał jeszcze włosy i kokardę, zabrano mu natomiast nos, bo z takim kinolem to się nieco trudniej mówi. Ja za radą męża dorzuciłam skarpetki w paseczki. I jedna rzecz mnie tylko zasmuciła nieco. Kokardę klaun dostał błyszczącą czerwoną. Zupełnie jak kamizelka. Przedszkolanki uznały więc, że kamizelkę będzie lepiej założyć groszkami na wierzch. A ja po sklepach latałam, żeby coś błyszczącego zdobyć… DSC08329

Ach, no i nie byłabym do końca sobą, gdybym szyjąc strój, nie pomyślała, co stanie się z nim po przedstawieniu. Wymyśliłam więc, że spodnie nadadzą się do spania po wyciągnięciu gumy z nogawek (żebyście widzieli tę radość w dziecięcych oczach), a koszulkę ze względu na tę srebrną nitkę, która na niej połyskuje, podaruję córce przyjaciółki, tylko guziki-pomponiki zamienię na jakąś aplikację. A kamizelka? Przed nami kolejne Boże Narodzenie. Kto wie, może tym razem będę musiała pomyśleć o stroju elfa :).

Brak komentarzy

  • Anettaszyje

    Rewelacja, uśmiech sam się wciska na usta. Mistrzyni w szyciu kostiumów, jestem zachwycona a ta prawdziwa radość na twarzy dziecka to jak medal. Kasiu podziwiam Cię za pomysł i wykonanie, cudowne 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂

    • Kasia

      Anettko, bardzo Ci dziękuję ☺. U mnie też praca nad tym strojem, a potem widok całości, wywoływały uśmiech, a podczas przedstawienia to nawet rechot ?. Lubię sobie poszyć czasem takie wesołe rzeczy.
      Pozdrawiam radośnie ☺.

  • Szyję...bo kocham i potrafię

    Uwielbiam w Twoich strojach dbałośc o szczegóły, często jest tak, że widząc jakiś strój człowiek zastanawia się co on ma przedstawiać, a u Ciebie wszystko zawsze podane na tacy, strój klauna, nie dość, że piękny, kolorowy, to jeszcze perfekcyjnie uszyty. Syn ma szczęście, że ma taką cudowna, szyjacą mamę !
    Super Kasiu 🙂

    • Kasia

      Dziękuję Ci bardzo za te miłe słowa. Uskrzydlają mnie na całego! Przy komponowaniu strojów dla mojego przebierańca staram się, żeby wszystko było przemyślane i do siebie pasowało. Nawet jeśli ma to być taka pstrokacizna jak w przypadku klauna ?. Cieszę się, że póki co mi się to udaje.
      Pozdrawiam serdecznie!

  • Monika

    Strój jest piękny, a Synek prezentuje się w nim obłędnie. Podziwiam Cię za dbałość o szczegóły i Twoją kreatywność :-), pozdrawiam ciepło.

  • magdiczka

    Oj, bardzo lubię takie dziecięce wyzwania – można się wyżyć, a dzieciaki i tak będą wyglądać fantastycznie 🙂 I tak jest właśnie u Ciebie. Też widziałam klownowe inspiracje w internetach i bleeeee…. I Twoja wersja jest szczerze zajebista. I ze smakiem. No fajnie, fajnie, gratuluję 🙂

    • Kasia

      Dokładnie! Jak szyję dla siebie, to kombinuję, żeby nie przesadzić, pilnuję kolorów i takie tam. A z dziećmi to jest zupełnie inaczej i dlatego lubię robić sobie taką odskocznię ?. Cieszę się, że klaun w moim wykonaniu znalazł Twoje uznanie. Mimo tego szaleństwa wzorów i kolorów starałam się zachować jakiś umiar i ład ?.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *