Paryski szyk
Sukienki szturmem zdobywają moją szafę. Z kategorii ubrań, które zakłada się tylko przy wyjątkowych okazjach, awansowały do rangi garderoby coraz chętniej noszonej na co dzień. Czasami zniechęca mnie pogoda, czasami mam po prostu ochotę na spodnie i trochę więcej luzu, ale nie da się ukryć, że w sukienkach czuję się bardzo dobrze. Mają też jedną ogromną przewagę nad pozostałymi elementami odzieży – zakładając sukienkę odpowiednią do pory roku, mam od razu na sobie cały strój.
* * *
Jak już wspominałam, przy okazji zakupu podszewki w ręce wpadł mi kawałek tłoczonej w róże kremowobiałej dzianiny. Nie mogłam sobie odmówić takiego zakupu. Postanowiłam uszyć z niego sukienkę z Burdy 8/2009 model 128. Na etapie kopiowania wykroju wprowadziłam drobne zmiany: pogłębiłam dekolt, wydłużyłam górną część sukienki o 2 cm (i w związku z tym tył rozcięłam na dwie części) oraz obniżyłam zaszewki piersiowe. Wszyłam także podszewkę na całej długości, żeby ustabilizować nieco dzianinę oraz uczynić niewidzialnym to, co chciało prześwitywać. Dzięki połączeniu bieli, róż i klasycznej formy z nutką stylu retro mam elegancką sukienkę rodem z Paryża lat ’50.
Brak komentarzy
Szyję bo kocham i potrafię
Kasiu sukienka świetna, znam ten wykrój, szyłam i bardzo go lubię. Podpisuje sie obiema rękami, sukienka to najlepsze wyjście. Ubierasz i nie musisz martwić sie o resztę. Ja ostatnio też mam taki trend sukienkowy. Uszyłam już kolejną, spódnice też nie powiem, ale w planie mam kolejne, właśnie sukienki, tkaniny są teraz tylko szyć. Czekam na pogodę, bo nawet zrobienie zdjęć graniczy z cudem, takie ciemności.
Ślicznie Ci w tej śmietance 🙂
Kasia
Dziękuję!
To prawda, ze zdjęciami teraz to jest jakiś koszmar. Chyba trzeba będzie zaczekać do wiosny ;).
Mitania
Zaniemówiłam z wrażenia : ) FANTASTYCZNE WSZYSTKO !!! Od sukienki na Tobie poprzez Ciebie w sukience aż do przecudnej urody plenerów,a że o urodzie fotografii to już nie wspomnę bo mi aż kapcie spadły : ) Od dziś marzę o takiej sukience a póki co pędzę uszyć…renifera : ) Buziaki : )* I oczywiście pozdrowienia dla fotografa : )
Kasia
Dziękuję!!! Czytam i się uśmiecham. Fotografowi przekazałam – niech się trochę ponapawa ;).
Już nie mogę się doczekać reniferów! :). Buziaki :*
justynacabajteczar
piękna sukienka, świetny materiał i fason, cudowny plener i najważniejsze – bardzo Ci do twarzy w takiej stylizacji 🙂
Kasia
Ach, dziękuję! Jakoś udało się to wszystko do kupy złożyć i tak ładnie wyszło ;).
Ann
Pięknie się prezentujesz w tej sukience. Razem z krajobrazem tworzycie idealną całość 😉 chyba też zacznę szyć sukienki do chodzenia na codzień, tylko ja zawsze mam problem z butami i to mnie powstrzymuje 😛
Kasia
A ja też z butami mam problem :). Niby trochę ich mam, ale jak co do czego przychodzi, to nie wiem, które będą pasować ;).
Joanna Krzepina
Sama w zasadzie nie noszę bieli, gdyż się w niej nie czuję, albo czuję, jak się brudzę, ale nie przeszkadza mi ten fakt doceniać bieli na innych. Ten ciepły odcień idealnie współgra z Twoją urodą.
Sukienki ogólnie wielbię, choć w życiu bym się takiego obrotu rzeczy nie spodziewała.
Bardzo fajny fason i faktura materiału, zacne zestawienie z tymi karmelami, leży świetnie… cóż więcej?
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Kasia
Kąpię się w tych słowach jak w wannie pełnej truskawkowych bąbelków. Rozkosz jednym słowem ;). Dziękuję!
ByMondfee
Klasa sama w sobie!
Uwielbiam biel i modę rodem z Francji więc tą sukienką trafiasz w mój gust idealnie.
Nawet nie sądziłam, że biel tak fajnie komponuje się z jesienią:)
Wyglądasz świetnie!
Kasia
W pierwszej chwili ta biel kojarzyła mi się rzeczywiście raczej z zimą, ale okazuje się, że jest uniwersalna i każda pora roku jest dla niej dobra :). Dziękuję.
Równoważnia
Pięknie wyszła Tobie ta sukienka! Ponadczasowa! I pięknie w niej wyglądasz. Aż chciałoby się mieć taką w swojej szafie 🙂
Kasia
Dziękuję za miłe słówko :).
Sonata Na Miarę
Ależ Ty masz nogi 🙂 Bardzo lubię oglądać Cię na zdjęciach, jesteś taką kobiecą kobietą i z mnóstwem wdzięku, że każda rzecz wygląda na Tobie tak, że nawet jeśli nie jest w moim stylu, to zastanawiam się, czy jej nie uszyć. Bo może też będę tak fajnie w niej wyglądać 🙂 Dopiero po chwili przychodzi otrzeźwienie, że do każdego pasuje co innego.
Kasia
O raju, ale mi teraz pojechałaś komplementami! 🙂 Szczerzę się głupio i na szczęście nikt mnie mnie widzi. Te moje nogi tak się udały, bo fotograf się starał ;). W rzeczywistości muszę się trochę nagimnastykować, żeby wydobyć z nich co nieco, bo trochę im do filigranowych nóżek sarenki brakuje. Ale na szczęście jak się okazuje, całkiem nieźle mi to wychodzi. Najważniejsze to znać swoje słabsze strony i umiejętnie je ukrywać ;). Twój komentarz sprawił mi ogromną przyjemność również z tego powodu, że przez długi czas postrzegałam siebie jako typową chłopczycę (wiesz, ta, co nosi tylko dżinsy, lata po drzewach, pierwsza rwie się do wiertarki i młotka i zamiast sałatek rąbie najchętniej karkówkę z grilla). A od kiedy jestem mamą chłopca, postanowiłam trochę nad sobą popracować, żeby miał dobre wzorce na przyszłość :). Co nie znaczy, że się jakoś zmieniłam. Po prostu uzupełniłam swoją garderobę o brakujące dotychczas elementy. Bardzo się cieszę, że one do mnie pasują i odbierasz mnie jako wdzięczną osóbkę. Znaczy się, idę w dobrym kierunku :). Dzięki!
Szwaczka. PL
Świetny materiał, piękna sukienka, rewelacyjna TY! Super model i kolor, idealnie do siebie pasujecie.
Kasia
Ojej, dziękuję! Jest mi bardzo miło :). Cieszę się, że wszystko się tak podoba.
Nanik
Zachwyca mnie przede wszystkim ten materiał!! Sukienka sama w sobie jest urocza, dość prosta, ale przy tym materiale nabiera szyku. Wyglądasz pięknie 🙂
Przymierzałam się do uszycia jasnej, klasycznej sukienki, ale nie mogłam się na nic zdecydować. Zainspirowałaś mnie! Już wiem, co mi nie pasowało – nie wypatrzyłam dotąd właściwego materiału.
Kasia
Mnie też materiał zachwycił i capnęłam go zupełnie bez zastanowienia i przeznaczenia konkretnego. Ale bardzo się cieszę, że tak zrobiłam, bo sukienka mi się całkiem udała :).
Pingback: