DAMSKIE,  sukienki

Relaks w piątkowe popołudnie podszyty mocnym postanowieniem

No i stało się! Spoglądająca dotychczas tęsknym okiem na wszystko, co elastyczne, szyjąca dotąd wyłącznie z tkanin z obawy przed kiepskim wykończeniem, bo wychodząca z założenia, że szycie dzianin bez overlocka jest niemożliwe, uwierzyłam.

Uwierzyłam w zapewnienia Adeli, że się da. Uwierzyłam w moją maszynę i własne możliwości. Uszyłam sukienkę z dzianiny! DSC00713

Dzianinę bawełnianą kupiłam daaawno temu, bo mi się spodobała. Dzianina leżakowała sobie około roku, bo się jej bałam. Aż zobaczyłam sukienkę Agnieszki i pękłam. To było jak strzała Amora i nagłe olśnienie zarazem. Moje wnętrze mówiło, ba! krzyczało, że to się uda.

Wykroju na sukienkę nie miałam, bo Agnieszka, zdolniacha, narysowała go sobie sama. Przekopałam więc swoje zasoby odzieżowe w poszukiwaniu czegoś, na podstawie czego będę mogła stworzyć swój własny model. Nie powiem, miałam sporo obaw, bo pierwszy raz (poza spódnicami) nie korzystałam z gotowców. Ostatecznie wykrój narysowałam na podstawie bluzy.

Początkowo byłam przekonana, że będę szyć również pliskę z zapięciem z przodu. Kiedy jednak przyszyłam kieszenie (to kolorystyczne przesunięcie to zamierzony efekt), uznałam, że za dużo grzybków znajdzie się w barszczu, i z niej tym razem zrezygnowałam. DSC00735

Marszczenie w pasie uzyskałam dzięki szyciu gumonićmi. Na mankiety oraz obszycie dekoltu wykorzystałam tę samą dzianinę. (Sam dekolt nie wyszedł idealnie, ale następnym razem będzie lepiej). Dół podłożyłam i przeszyłam igłą podwójną. DSC00720DSC00725

Całą sukienkę uszyłam na stębnówce. Szyłam ją ściegiem potrójnym prostym, a obrzucałam zwykłym zygzakiem. Tam, gdzie trzeba, kiecuszka jest elastyczna. Marszczy się w miejscach odpowiednich i płaszczy także. Nici nie strzelają, bo nie mają powodów. Ścieg okazał się elastyczny nie tylko z nazwy. DSC00734

Miniony weekend okazał się idealny, by przetestować nowy uszytek w rozmaitych warunkach. Zaliczyłam więc plac zabaw oraz sesję podwórkową. Ogarnęło mnie wiosenne wariactwo 🙂 DSC00693

Dzianin przestałam się wreszcie bać. Postanowiłam, że Misiek w tym roku dostanie od mamusi własnoręcznie wyprodukowaną wiosenno-koszulkową wyprawkę.

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *