Sesja treningowa
Dawno, dawno temu uszyłam sukienkę. Mówiąc oględnie, nie była doskonała. Nie ten materiał, nie ta forma. Mimo to z raz ją założyłam i pokazałam się światu. Potem rzuciłam w otchłań mojej szafy i skazałam na zapomnienie. Całkiem niedawno natrafiłam jednak na całkiem spore ścinki pozostałe z szycia tejże kiecki, więc pomyślałam, że warto je wykorzystać. Spodobał mi się wykrój na taką kurtkę. Założenie miałam takie, że jeśli forma się sprawdzi, wykorzystam ją ponownie.
Ścinków okazało się trochę za mało, więc pod nożyce poszła także sukienka. Ale i jej nie wystarczyło już na skrojenie rękawów. Mam więc kamizelkę z wykroju 127, z tym że z kieszeniami i pliską na dole, ale bez stójki.
Z przykrością niestety donoszę, że zdjęć na ludziu nie posiadam. Okazało się, że… nie mam się w co ubrać! Przez te krótkie rękawki nic mi nie pasowało! Albo rękawy od t-shirtów wystawały spod spodu, albo coś innego było do luftu. A takich zwyczajnych topów na ramiączkach nie posiadam! Z sukienkami też lipa, bo z kolei kieszonki nadają zbyt sportowego charakteru tej kamizelce i jakoś mi całość nie leżała. A że Mańce przystoi prezentowanie się w niczym, tym razem ją obfociłam.
Szkoda, że przyszywanie karczków zaczęłam od przodu, a nie na przykład od podszewki, bo te pierwsze próby mi marnie wyszły. Potem się już jednak rozkręciłam na tyle, że szyłam je z niemal zamkniętymi oczami. Cenna umiejętność. Mam nadzieję, że nie wyjdę już z wprawy. Rękawki wykończyłam od spodu tasiemką bawełnianą, żeby nie bawić się w obrzucanie ani inne takie historie. Nie wszywałam ekspresu, bo ja zwykle chodzę taka rozchełstana, a poza tym to model próbny i letni, więc uznałam to za zbytek.
Tak sobie myślę, że ta kapota ma potencjał. Na przykład dżins nie za gruby mógłby się na nią nadać. Mam tylko problem z tymi kieszeniami, bo nie wiem, czy one rzeczywiście pasują. Może jakieś inne powinnam uszyć albo w ogóle z nich zrezygnować? Zastanawiam się też, czy ta plisa na dole to dobry pomysł. Poradzicie mi trochę?
10 komentarzy
Choco
Ja tu czekam na sukienkę, a ty kamizelkę pokazujesz. Fajna. Nie doradzę ci w sprawi kieszeni bo się zdecydować nie mogę jak lepiej.
Kasia
Sukienka to jest dopiero w fazie koncepcji ;). Nawet wykroju jeszcze nie mam, bo arkusz pożyczyłam. Ale na pewno ją uszyję, bo się na nią nieźle napaliłam. W weekend zacznę tworzyć. Tylko po drodze muszę jeszcze machnąć najzwyklejsze krótkie spodenki z dzianiny, bo mi się w starych dziura wyszarpała podczas ostatnich porządków w szafie z narzędziami :).
Kamizelka, z kieszeniami czy bez, powędruje zapewne do szafy albo w czyjeś dobre ręce :).
Mitania
Ja to mogę powiedzieć tylko tyle : Ale z Ciebie Perfekcyjna Pani Szycia ! Kamizelka podoba mi się od początku do końca : ) Siedzę i napawam się widokiem tych wszystkich równiuteńkich ściegów : ). Ani mi się waż chować ją gdzieś w czeluściach szafy ! Ona potrzebuje słońca,powiewu wiatru,śpiewu ptaków,człowieka z którym będzie przezywać bliskość każdego dnia : ) Buziaki : )*
Kasia
Ale ja nawet ją próbowałam dzisiaj do pracy założyć! Tylko że ostatecznie mi nie wyszło ;). Ja chyba po prostu w takiej ostrej bieli nie wyglądam najlepiej. A na razie bliskość zapewnia jej Mańka. Słońca też ma sporo, bo wystawiłam moją pannicę na balkon ;). Jeszcze pomyślę, co z nią zrobić. Uściski :*
Domowa Szwalnia
Świetnie odczyta, te równiutkie stebnowania 🙂 bez kieszenie i pilski byłaby idealna do sukienek, ale w tej wersji jest ciekawsza, do dżinsów czy spodenek idealna, teraz tylko topy musisz poszyć 🙂
Kasia
No właśnie mam podobne odczucia :). Z tymi topami co racja, to racja, tylko kiedy ja się z tym wszystkim ogarnę… Ciągle jakieś nowe wyzwania 😉
Pingback:
Mondfee
Świetna! Pięknie odszyta i ma bardzo ciekawy krój. Widzę ją z czarną sukienką bez rękawków lub topem na cienkich ramiączkach 🙂
Kasia
Dzięki! To znaczy, że muszę teraz uzupełnić garderobę o czarną kieckę i top na cienkich ramiączkach ;).
Pingback: