Smak zwycięstwa – Projekt Burda 2019
Siedzę sobie teraz na kanapie i zastanawiam się, czy kiedyś wcześniej coś wygrałam. Jakiś konkurs, zawody, taki plebiscyt, w którym na końcu grają fanfary, a w ich akompaniamencie bardzo-ważne-osoby wręczają dyplomy i ściskają dłonie, zaś w tle słychać bicie braw. No i tak siedzę i myślę, i sobie jednak nie przypominam. To znaczy na studiach w trakcie juwenaliów zajęłam ze swoją drużyną pierwsze miejsce zawodach, podczas których dumnie reprezentowałam akademik, w którym nigdy nie mieszkałam, skacząc w worku. Medal, dyplom, koszulkę oraz uścisk dłoni otrzymałam od samego rektora, ale jednak splendoru to mojemu życiu nie dodało i do CV też nie bardzo był sens wpisywać takie osiągnięcie. Czyli niby trochę sukces, a trochę jednak taki kryształowy wazon z pozłacaną plakietką „w uznaniu za wieloletnią pracę na rzecz wspólnego dobra”, który nie wiadomo gdzie postawić i za bardzo nie ma się czym chwalić.
I szłabym sobie tak dalej przez życie, mając na koncie ten jeden zwycięski dyplom i bardzo wesołe wspomnienia z jedzenia nieco czerstwych już pączków na czas. Szłabym, wypełniając swoje obowiązki, ciesząc się zwyczajną, pozbawioną emocjonalnych huśtawek codziennością, a w konkursach występowałabym wyłącznie w roli kibica. Tak właśnie by było, gdybym nie zaufała swojej intuicji i nie odnalazła siebie w szyciu. Ale ja tu sobie znalazłam przestrzeń dla siebie, umościłam się wygodnie, a potem odważyłam się raz na jakiś czas opublikować uszytą przez siebie stylówkę na fanpage’u Ultramaszyny. Październik 2019 okazał się dla mnie bardzo szczęśliwym miesiącem i to nie tylko dlatego, że świętuję wtedy z mężem rocznicę ślubu. Wraz z październikową stylizacją trafiłam do finału konkursu Projekt Burda 2019, zupełnie jednak nie spodziewając się tego, co będzie dalej.
Dzisiaj natomiast piszę ten post, dzierżąc tytuł zwyciężczyni konkursu „Projekt Burda” 2019 w kategorii „Ekspert”, i nadal zalewa mnie fala ciepła na wspomnienie tego, co wydarzyło się ledwie dwa tygodnie temu. Nie spodziewałam się (tak, wiem, że oskarowi laureaci też tak mówią). Serio. Czasami wydaje mi się to takie nierealne. Ale mam przecież tę statuetkę, dyplomy i nową maszynę. No znikąd to się one nie wzięły. I czuję tak wielką radość i wdzięczność zarazem, że zostałam doceniona. Nie napiszę, że trud się opłacił, bo szycia nigdy nie traktowałam w kategoriach wysiłku ani nie kalkulowałam, co mi może dać. Napiszę za to, że konsekwencja, trening i nieodpuszczanie (choć błędy byłyby znane tylko tobie) mogą okazać się kluczem, który otworzy wiele drzwi. Może to i dość górnolotne, ale co mi tam. To moje emocje. A ja wciąż fruwam.
Ultramaszyno, Burdo, Janome – dziękuję!
12 komentarzy
Magda
Zwycięstwo jak najbardziej zasłużone! Gratuluję!
Kasia
Bardzo się cieszę, że tak uważasz. Dziękuję pięknie!
AgnieszkaM
Gratulacje!
Kasia
Dziękuję!
Szyję...bo kocham i potrafię
Kasiu, ja myslę, ze każdy ma swój czas. Jednak trzeba w tym pomóc. Twoja determinacja i dążenie do celu, a przy okazji robienie tego co daje Ci poczucie spełnienia opłaciło się co by nie mówić. Gratuluję z całego serca i powiem Ci, że ta wiadomość była dla mnie szczególnie wspaniała bo uważam, ze ta nagroda po prostu Ci się należała. Ja życzę Ci dalszych sukcesów. Rób to co daje Ci szczęście bo życie czasami potrafi dać w kość i nie można przegapiać takich okazji.
Buziaki ?
Kasia
Beatko, Twoje wsparcie i słowa uznania wiele dla mnie znaczą! Bardzo Ci dziękuję i cieszę się, że dzielisz te wszystkie pozytywne emocje ze mną!
Pozdrawiam cieplutko!
Joanna Kukiełka
GRATULACJE !!!!!
Kasiu , mama tam pewnie biega po niebie i chwali się latoroślą.
Jeszcze powinnaś dostać puchar za świetne opisy – czyta się jak Chmielewską ( to dla starszego pokolenia :)) albo Rudnicką (dla młodzieży).
Pozdrowienia dla całej rodziny.
Kasia
Ciociu, dziękuję ???.
Bardzo mi mamy brakuje, ale mam nadzieję, że jest właśnie tak, jak piszesz.
Ściskam Was mocno!
Szyciownik
Cześć,
Kasia – tak jak Ci pisałam na Instagramie – w pełni zasłużyłaś na tę nagrodę! Jesteś super i podziwiam Cię za każdy Twój uszytek. Czekam z niecierpliwością na Twoje kolejne dzieła ?
Pozdrawiam
Kasia
Kasia
Kasiu, dziekuję bardzo ?. Czasu ostatnio niewiele, ale obiecuję, że coś się ciągle szyje u mnie i będę publikować.
Pozdrawiam serdecznie!
Ania Białas
Kasiu GRATULUJĘ!! Od jakiegoś czasu Cię obserwuję i podziwiam.
Kasia
Aniu, dziękuję! To jest takie miłe.