Snowflake
To już postanowione! Żegnam się z zimą. Prognoza pogody od tygodnia niezmiennie na swoich wykresach pokazuje, że idzie zmiana. Do tego łupie mnie w kościach (tych, co niegdyś połamane były), czacha mi ciąży, a do sypialni mimo zasłoniętych okien co rano próbuje przedostać się coraz więcej światła. Nie ma bata, wiosna idzie. Nikt mnie mnie nie przekona, że skoro mamy luty, to zima musi być w pełni.
Tak się złożyło zupełnie niezamierzenie, że żegnam się z zimą prostą białą sukienką, której zapowiedź mogliście już zobaczyć w poprzednim poście. To kolejne podejście to tego modelu. Poprzednia realizacja miała charakter raczej sportowy, ta zaś jest nieco bardziej neutralna. Uszyłam ją ze średnio grubej z dzianiny bawełniano-wiskozowej typu punto w jodełkę. Karczek odszyłam tym samym materiałem, zaś dolną część zaopatrzyłam w podszewkę, ponieważ niezaopatrzona mogła zdradzać pewne tajemnice. A że prosta ta sukienka jak… (niech sobie każdy wstawi tu, co chce), to i więcej na jej temat nie ma co pisać. No chyba że to, że za tę jej prostotę i odrobinę miejsca w talii, to ja ją lubię od pierwszego włożenia.
No dobra, wiosna wiosną, ale dzisiaj to jednak trochę wiało. I jak tym jednym stopniem powyżej zera zawiało, a słońce bryknęło za chmurkę, to tak chłodnawo się robiło. Także trzymam się tego, że zima już za nami, ale ubierać się muszę cieplej. Albo zdjęcia robić w domu do czasu, aż sąsiedzi przestaną mieć pretekst, żeby patrzeć ze zdziwieniem na wariatkę, co to ubrać się, jak przystało na luty, nie potrafi.
Brak komentarzy
Uszyta
Gdy na bloglovinie zobaczyłam zapowiedź posta to zrobiłam tylko: wow. Ta sukienka jest świetna. Chodzi mi ostatnio po głowie coś takie prostszego, na co dzień i chyba mam jednego faworyta 😀
Kasia
Bardzo się cieszę, że tak Ci się spodobała ta sukienka ☺. Ja ze swojej strony mogę Ci tylko polecić jej uszycie.
Monika
Urocza jest ta sukienka, świetnie w niej wyglądasz. Bardzo lubię biel, prostotę, a dekolt jest śliczny, takiego jeszcze nie szyłam. Ja też uważam, że zima już się skończyła, ale to co widzę za oknem temu przeczy :-), pozostaje nam zatem odganiać ją tak energetycznymi kreacjami jak Twoja:-), pozdrawiam.
Kasia
Monika, dziękuję za ten miły komentarz. Wiem, że ten krój dołu to nie Twoja bajka, ale jeśli podobają Ci się takie serduszkowe dekolty, to w Burdzie 1/2013 jest sukienka z takim i ołówkowym dołem. Może kiedyś się skusisz :).
Pozdrawiam serdecznie!
Monika
Kasiu, dzięki za podpowiedź:-), muszę sprawdzić czy mam ten numer. Faktycznie, ja się w tym kroju dołu bym nie odnalazła, ale lubię podziwiać go na innych, np. Tobie:-). Dekolt serduszko plus dół ołówkowy to dla mnie rewelacyjne połączenie i bardzo kuszące:-), dzięki, ściskam.
Kasia
W razie czego ja mam ten numer, jeśli się zdecydujesz. Zawsze mogę pożyczyć ?.
Anettaszyje
Jesteś bardzo dokładna, w tej sukience wszystko jest takie dopracowane i ten kolor wiosenny cudowny, oj jak tęskno za tą wiosną. Dekolt to pierwsza klasa, odszyty jak z żurnala. Bardzo tą stylizacją mi poprawiłaś humor i aż mi się przypomniało, że mam też w zapasach ecru punto milano i zabiorę się za szycie, a niech ta wiosna w końcu się stanie. Pozdrawiam 🙂
Kasia
Anetta, i vice versa :). Uśmiecham się od ucha do ucha. Z Ciebie jest taka błyskawica, że lada moment pochwalisz się jakąś super sukienką. Albo innym ciuszkiem.
Dziękuję za miłe słówko :). Pozdrawiam serdecznie.
martaszyje.pl
Wow efekt finalny jest super, po poprzednim poście byłam ciekawa tej sukienki. Wykrój jest bardzo intrygujący i bardzo mi się podoba, niestety nie mam tej burdy. Sukienka bardzo ładnie i starannie odszyta, widać że poświeciłaś na to dużo czasu.
Kasia
Dziękuję! Cieszę się, że się podoba. Uszycie tej sukienki wcale nie wymaga tak wiele czasu, ale miło, że dostrzegasz jakość wykonania :). Jest mi bardzo miło.
Szyję...bo kocham i potrafię
Kasiu, w sukience się zakochałam ! Jest piekna, aż mi się takiej białej zachciało 🙂 Wygladasz mega! Sąsiadami sie nie przejmuj, pomyśl, że jesteś „gwiazdą” i należy Ci sie chociaż 5 minut przed obiektywem, niczego złego nie robisz 🙂
Co do samej wiosny, mi też już się sni po nocach, ale u mnie na Mazurach jeszcze z tym nie jest tak dobrze, bo zimno jest przeraźliwie, śnieg co chwila posypuje i jakoś trzeba to przetrwać. ja już uzbroiłam się w cierpliwość i czekam… ale ciesze się z każdego promyka słońca 🙂
Pozdrawiam 🙂
Kasia
Beata, dziękuję ?. Sąsiadami aż tak się nie przejmuję. Bawią mnie natomiast ich spojrzenia, a czasami nawet uwagi ?. Ja o wiośnie zaczynam już intensywnie myśleć niemal od razu po grudniowych świętach, więc w lutym nie przyjmuję już do siebie żadnych racjonalnych argumentów dotyczących tego, że wciąż trwa zima ;-). No i mam tak jak Ty z tymi promykami słońca. Każdy jeden mnie cieszy niezmiernie. Ludzie w pracy zasłaniają okna, bo im świeci, a ja najchętniej niczym bym tego słońca nie zasłaniała – nawet jeśli mi czasem trochę przeszkadza ?. Na szczęście jednak w końcu się porządnej wiosny doczekamy.
Pozdrawiam serdecznie!
Nataliaszyje
Haha, ależ mnie rozbawiłaś tym nawołującym wiosnę barwnym opisem . I powiem Ci ze ja tez ja czuje !☺️ Pięknie Ci w tym odcieniu ,takiej złamanej śmietanowej bieli -tak to przynajmniej wyglada na moim monitorze ☺️ W podobnym kolorze pamietam szylam niedawno koszule bez kołnierza ,taka na codzień i również pięknie ten kolor pasował do Twej karnacji . Bo ze sukienka doskonale odszyta ,w to nawet nie wątpię ☺️
Kasia
Natalia, dziękuję! Cieszę się, że Cię rozbawiłam :). Co do bieli, to masz absolutną rację. W takim czystym odcieniu wyglądam źle, ale już w takiej śmietankowej czuję się świetnie i zdaje się, że całkiem dobrze wyglądam :).
Pozdrawiam serdecznie!
tkaninka
Oj tak! U mnie już wiosna w pełni, w sercu 🙂 Jak już nadejdzie ta za oknem to już w ogóle będzie raj 🙂 Świetna sukienka! Pasuje idealnie do Ciebie 🙂
Kasia
Dziękuję :). Same pokrewne dusze dookoła!
Dalwi Szyje
Przepiękna sukienka, też miałam na nią ochotę. Pamiętam, że mama szyła z tym dekoltem dwie sukienki i naprawdę uroczo się prezentowały.
Kasia
Dziękuję. Ten dekolt ma w sobie to coś ?.
Szyjąca Edyta
Do tej pory nie widziałabym na sobie ubioru total white, raczej wolę się trzymać schematu: góra jaśniejsza, dół ciemniejszy – ale chyba tak sukienka odczarowała moje myślenie. Bardzo twarzowa i pięknie wykonana.
U mnie wiosna owocuje postanowieniem, że będę komentować wartościowe wpisy na blogach 🙂 Oby to było trwałe, bo z doświadczenia wiem, że miłe słowo to miód na serce!
Kasia
Edyta, dziękuję :). Bardzo mi miło na myśl, że swoją uszytą rzeczą mogę zmienić czyjeś myślenie. Ale przyznam Ci się, że stosuję podobną zasadę dotyczącą ubioru, bo też w takim zestawieniu czuję się najlepiej. Tyle że sukienek to raczej nie dotyczy ;).
Masz rację, każde miłe słowo cieszy i uskrzydla. Dziękuję za odwiedziny i komentarz :). Pozdrawiam!
Pingback:
MadameWu
Cudna 🙂
Kasia
Dziękuję pięknie ?.