DAMSKIE,  sukienki

Sukienka z nutką stylu retro

Takiej sukienki (Burda 3/2016 model 102 A) było mi potrzeba. Codziennej, wygodnej, zapewniającej całkiem dużo swobody, a przy tym kobiecej. Od razu wpadła mi w oko, bo to taki model, który w zależności od wykorzystanej tkaniny może stać się elegancką sukienką albo strojem znacznie mniej zobowiązującym. Na moją codzienność składają się w większości chwile całkiem swobodne oraz praca, która nie narzuca mi określonego stylu ubierania się. Ta sukienka wpisuje się więc w nią doskonale.

DSC04920DSC04908

Szukając materiału do jej uszycia, rozglądałam się za czymś lejącym, układającym się raczej miękko i swobodnie. Niegniotącym się. Przewiewnym. Odpowiednim na 5 i na 20 stopni (z dodatkami lub bez). Pomyślałam w końcu o żorżecie, z którą wcześniej nie miałam praktycznie do czynienia, ale od jakiegoś czasu chodziła za mną i się domagała. Wybrałam więc tę żorżetę wiskozową, przyjemną w dotyku, mięsistą, w pięknym granatowym kolorze z biało-czerwonym drobnym wzorkiem.

DSC04905DSC04911

Żorżeta. Co tu dużo pisać – świetny materiał. Przyjazny dla ciała, nieprześwitujący, a utkany z naturalnych włókien nieelektryzujący się i nieprzyklejający do niczego. Miękko opływa sylwetkę, ale jest nieco bardziej łaskawa dla jej drobnych mankamentów niż cienkie dzianiny. Niestety jest dość podatna na uszkodzenia, więc dla kogoś tak mało uważnego jak ja może to być problem, ale o tym przyjdzie mi się dopiero przekonać. No i strzępi się okrutnie już od samego patrzenia, więc należy szyć szybko i nie miętosić jej zanadto, dopóki nie zabezpieczy się wszystkich zapasów.

DSC04926DSC04921

Sukienkę szyło mi się wyśmienicie. Może to kwestia tego, że model nie jest skomplikowany, a może dlatego, że byłam pewna efektu, który przypadnie mi do gustu. Nawet kieszonki z wypustkami nie wydawały mi się jakąś trudnością. Wręcz przeciwnie – pomyślałam, że czas się zmierzyć z nowym, zamiast uciekać się znowu do łatwiejszych rozwiązań. Poświęciłam więc resztki materiału na ćwiczenia i już po pierwszej próbie wiedziałam, że to nic trudnego. Nie doświadczyłam też trudności z dopasowywaniem, bo tym zajmuje się szarfa w pasie. Nie dość, że ładnie zbiera przód, to jeszcze pięknie modeluje tył. Jestem zachwycona.

DSC04909

Podczas szycia ani razu nie przymierzyłam sukienki. Nie chciałam uszkodzić materiału i do minimum próbowałam ograniczyć fruwające wszędzie nitki. W wolnych chwilach wisiała sobie więc na manekinie, a po skończonej pracy odwiesiłam ją do szafy. Dopiero dziś, kiedy założyłam ją do zdjęć i przyjrzałam się sobie, dostrzegłam w tym wzorku i fasonie odrobinkę jakiejś minionej modowej epoki. Bardzo mi się ta nutka spodobała.

Brak komentarzy

  • Kasia

    Kasiu, fantastycznie ci ta sukienka wyszła. Przyznam, że modeł zupełnie mnie nie zachęcił, kiedy go zobaczyłam w Burdzie, ale twoja wersja jest świetna. Może to kwestia materiału i ładnego printu, a może modelki 😉 Czekam na kolejne elementy bazy…

  • Szyję...bo kocham i potrafię

    No Kasiu cóż ja mogę rzec, wyszła super.
    Strasznie mi się podoba, muszę obejrzeć się za czym na taką kiecunię, bo wygląda świetnie.
    Mam pytanie natury technicznej, dawałaś podszewkę ?

    • Kasia

      Dziękuję bardzo, Beatko :). To bardzo udany model i szybciutko się go szyje. Nie dawałam podszewki, bo akurat ani ten ten materiał, ani model tego nie potrzebowały.

  • Anettaszyje

    Śliczna ta sukienka, kieszenie z wypustkami nie są proste, ale wyglądają fantastycznie i całość od razu taka dopracowana. Pozdrawiam

    • Kasia

      Dziękuję, Anettko. Tutaj trochę wypustki giną w tym wzorzystym gąszczu, ale naprawdę mi się udały i jestem z nich dumna :). No i rzeczywiście dodają od razu bardziej szlachetnego sznytu ubraniu.

  • justynacabajteczar

    Jestem pod wrażeniem szybkości szycia bo jeszcze tak niedawno oglądałam ten materiał na stosiku z innymi tkaninami:D Model tej sukieni wydaje się wręcz stworzony do tej tkaniny a Ty prezentujesz się w niej naprawde bardzo dobrze. A pięknych kieszonek z wypustkami bardzo Ci zazdroszcze bo w moim przypadku jest to zdecydowanie pięta Achillesa 😉

    • Kasia

      Dziękuję za komplementy :).
      Justyna, tę sukienkę szyłam dokładnie tydzień Zaczęłam w sobotę i skończyłam w kolejną. Zanim dotarły do mnie materiały, miałam już przygotowany wykrój. Potem po trochu, małymi kroczkami, popychałam to szycie do przodu. Tak naprawdę najwięcej czasu zajęły mi kieszenie z wypustkami, bo jeden dzień (czyli tak naprawdę jakieś minuty, łącznie może z 2 godziny) poświęciłam na ćwiczenia. Kolejny dzień (niedziela do południa), to szycie kieszonek właściwych, a potem w tygodniu wieczorami robiłam resztę. Np. jednego dnia wieczorem przyfastrygowałam rękawy, a następnego dnia rano przed wyjściem do pracy popijając poranną kawę, której nigdy sobie nie odmawiam, wszyłam je na maszynie. I tak w kolejną sobotę udało mi się skończyć.

  • oldnanny

    Prze-ślicz-na! i modelka w sukience, i sama sukienka. Bardzo się cieszę że ją uszyłaś, mogę w końcu zobaczyć piękne zdjęcia ukazujące sukienkę i z przodu, i z tyłu, i z boczku 🙂 Burda często fatalnie prezentuje swoje modele. Podejrzewałam, że ta sukienka ma potencjał, ale nie wiedziałam że aż taki 🙂 No to wrzucam ją do kolejki

  • byMondfee

    Wiele rzeczy spod Twojej ręki mi się podoba ale ta sukienka jest MEGA! Świetnie dobrałaś tkaninę do fasonu, fason do swojej figury a kolor do swojej bazy.No i na dodatek pięknie ją uszyłaś. Jestem zachwycona:)

  • Maja

    Super!!! Pięknie wyglądasz :)) też sobie taką sprawię. Jaki rozmiar szyłaś i czy 2,5 m materiału brałaś,jak sugeruje BURDA ?

    • Kasia

      Dziękuję :). Szyłam rozmiar 38. Zamówiłam 2 m materiału, ale ktoś ze sklepu dość hojnie mnie potraktował, bo dostałam 2,3 m. Wystarczyło mi go w zupełności na sukienkę i na próby, a trochę jeszcze zostało. Burda zawsze trochę przesadza z tymi ilościami.

  • domoweszycie

    Śliczna sukienka! 🙂 Krój ma fantastyczny. Przyznam, że jak zobaczyłam ten model w Burdzie, nie urzekł mnie, ale jak patrzę na Twoją sukienkę, to chce mi się ją szyć, żebyś mieć taką w szafie! 🙂 Ślicznie wyglądasz w tej sukience 🙂 Pozdrawiam, Kinga

    • Kasia

      Dziękuję :). Cieszę się, że tak się ta sukienka podoba. Rzeczywiście, z modelami z Burdy czasami tak jest, że ich potencjał widać dopiero, jak ktoś daną rzecz uszyje i pokaże na nieudziwnionych zdjęciach. Zdecydowanie zachęcam :).

  • stypulanka

    Sukienka super na tobie leży, wzór jest bardzo fajny i w ogóle no rewelacja. Uważam że twoja realizacja wyszła o wiele ciekawiej niż prezentowana w burdzie, materiał lepiej się układa bardziej otula ciało a u tamtej pani jakoś to wszystko sterczy. Piękności. Pozdrawiam Justyna

    • Kasia

      Przyznam nieskromnie, że udało mi się całkiem nieźle wszystko tak dobrać, że sukienka faktycznie bardzo dobrze wygląda. Mi też w Burdzie nie spodobało się to, jak układa się ta sukienka, dlatego w ogóle nie brałam pod uwagę szycia jej z bawełny. Dziękuję za komplementy :).

  • Ann

    Pięknie wyszła. Jakoś czerwone akcenty umykają na zdjęciach, ale tkanina piękna. Skoro taki trafiony model to może też go uszyję, żeby zmienić nastawienie do Burdy 😉

    • Kasia

      Dziękuję. Tej czerwieni właściwie nie widać, chyba że z bliska, więc tak naprawdę tylko ja wiem, że ona tu jest ;). Uważam, że to naprawdę ciekawy i udany fason. A sukienka jest bardzo wygodna.

    • Kasia

      Dobrze, że nie Eugeniuszem, hi hi ;). Ty też jesteś bardzo utalentowana i dobrze to wszyscy wiemy, że nikt nie szyje takich wspaniałych aniołów, kotów, króliczków, ptactwa ani innego zwierza jak Ty. Dziękuję :)*

  • Joanna Krzepina

    Póki co powiem tyle, że Twoje tempo mnie powala, poraża, zniewala, żeby nie powiedzieć: nokautuje! 😉 Wrócę przy odrobinie wolnego czasu i postaram się wypowiedzieć sensowniej, bo jest o czym (:

    • Kasia

      Oj tam. Znacznie szybciej szyje się po prostu z gotowców :). Gdybym miała tworzyć tak jak Ty od samiuśkiego początku, to tempo żółwia byłoby dla mnie zawrotne.

  • szara mysz

    Ojej super! Nie zachwyciła mnie w Burdzie ale na Tobie wygląda fantastycznie! Pokazałaś jej potencjał i aż sama się zaczęłam nad nią zastanawiać 🙂 Bardzo udana realizacja.

  • Joanna Krzepina

    Wracam, jak zadeklarowałam. Zacznę od tego, że bardzo mnie bierze ten wzorek. Również czuję tutaj lekki powiew przeszłości i bardzo mi się ten efekt podoba.
    Zaskakujące jest tu dla mnie wiązanie z przodu – ja od razu uznałabym, że zaburzy mi proporcje, coś porobi z brzuchem etc. i na pewno nie zdecydowałabym się na taki model kiecki, a u Ciebie wygląda to ładnie i harmonijnie.
    Kieszonki z wypustkami do łatwych nie należą, potrafią narobić zamieszania nawet przy stabilnej tkaninie, za wykonanie ich w żorżecie należą się fanfary!!!
    Sukienka wygląda na taką, której charakter może zmieniać się diametralnie w zależności od dodatków, jest elegancka i swobodna zarazem, super efekt 🙂

    • Kasia

      Bardzo się cieszę z tych odwiedzin :). Bardzo mnie cieszy, że dostrzegasz tyle zalet tej sukienki. I cieszę się jeszcze, że udało mi się dostrzec potencjał tego modelu. Bo on świetny jest, pod warunkiem że się dobrze dobierze materiał. Mi się udało. Gdybym wybrała coś sztywniejszego, w okolicy brzucha zrobiłby się jakiś kulfon, a całość sterczałaby niepokornie we wszystkie strony. A tak jest idealnie. A jaka ona wygodna. I najeść się można do syta i batonem poprawić ;). Sprawdziłam!

  • rzeczówki

    Oj bardzo bardzo podoba mi się ten materiał, wzór i rodzaj tkaniny są naprawdę świetne. Mogłabym mieć taką sukienkę, spodnie i długa spódnicę. Zdecydowanie jesteś już przygotowana na lepszą pogodę:) Ja dopiero zaczynam z krótszymi rękawami.
    Ach, zapomniałabym, kieszenie! Przecież nie da się pominąć kieszeniowego komplementu 🙂

    • Kasia

      Ja tu się szykuję na lepszą pogodę, a za oknem wali śnieg ;). Ale się nie zrażam. Wzorek jest fajoski i bardzo mi z nim dobrze. A kieszenie to moja wielka duma. Starałam się bardzo i mi wyszły :). Dziękuję za komplementy!

  • Sonata Na Miarę

    Patrz, w życiu nie zwróciłabym uwagi na ten model, ale pogłębienie dekoltu bardzo dobrze zrobiło tej sukience, bo stała się lżejsza. Podziwiam za kieszonki, bo nie brałabym się za nie, tylko pewnie wpuściła kieszenie w szwy – tak że podziwiam 🙂 Jedyne co, to chyba nie odcinałabym dołu, bo przy tym wzorku właściwie nie ma to uzasadnienia, a dodaje tylko roboty.

    • Kasia

      Ale ja nie pogłębiałam dekoltu! Myślę, że to tkanina tak miękko układa, że sprawia wrażenie, że coś tam majstrowałam. A z tym dołem to nie do końca taki zły pomysł, zwłaszcza przy dość lekkiej tkaninie, bo przynajmniej podwójna warstwa obciąża trochę sukienkę i nie daje się tak łatwo wiatrowi ;). Ale fakt – można z tego zrezygnować w przypadku ciężkiej i wzorzystej tkaniny.
      A tak w ogóle to mam wrażenie, że sporo osób zmieniło zdanie na temat tej sukienki :).

  • Majka

    Hej Kasiu, szyję właśnie tę sukienkę i… potrzebna mi pomoc 😉 wybrałam dość sztywny materiał i wykańczam szyję. okazuje się, że nie mogę wywinąć materiału odszycia do środka. Cały czas wychodzi na zewnątrz i nie wygląda to dobrze. spotkałaś się z tym problemem przy tym wykroju? Masz może jakąś radę, jak tu sobie z tym poradzić ? Pozdrowienia, Majka
    PS. Bardzo lubię Twojego bloga, a Twoja interpretacja tej sukienki jest świetna! 🙂

    • Kasia

      Hej :). Zdarzało mi się staczać takie bitwy w sukienkach z taką górą. Tak na szybko przychodzi mi do głowy pytanie, czy przyszyłaś zapasy do odszycia. To jest mój pierwszy krok. Później obcinam nadmiar zapasów i ewentualnie robię nacinki na zaokrągleniach. A jeśli i po tym wszystkim mam kłopoty i coś mi wyłazi, przyłapuję ręcznie prawą i lewą stronę pod zakładką możliwie jak najbliżej krawędzi.
      Bardzo mi miło, że do mnie zaglądasz :).

  • nataliaszyje

    Kasiu , chciałam powiedzieć, że szalenie mi się podoba ta sukienka w Twoim wydaniu . W Burdowym – absolutnie – wręcz mnie odrzuciła ! Ta szarfa jest bajeczna – świetnie podkreśla figurę powodując , że ubranie nie jest zbyt luźne a zapewne w dalszym ciągu bardzo wygodne 🙂 Chyba sama się pokuszę o uszycie tego modelu. Tkaninę, która wydaje mi się, że by się nadawała już mam, chociaż nie wiem czy nie będzie przesadnie ze wzorkami… 🙂 Absolutne gratulacje wypustek – ja również podejmę wyzwanie- zobaczymy, czy podołam 🙂 Nie szyłam nigdy żorżety i ciekawa jestem czy każda się tak siepie jak piszesz. Ale ostatnio kupiłam taką jedną , wyprałam i niby przy brzegach aż tak się nie strzępi. Cóż – zobaczymy jak wyjdzie w szyciu 🙂 Pozdrawiam ciepło, Natalia

    • Kasia

      Natalia, dziękuję :). Zdaje się, że ta sukienka u wielu dziewczyn nie budziła zbyt ciepłych uczuć, kiedy pojawiła się w Burdzie. A ja od razu wiedziałam, że muszę ją uszyć, ale tylko i wyłącznie z czegoś lejącego, co będzie swobodnie się układać i przede wszystkim nie będzie się gnieść. Tym razem zupełnie świadomie zignorowałam wskazówki dotyczące użycia konkretnych tkanin do tego modelu. Z wypustkami na pewno sobie poradzisz. Nie taki diabeł straszny ;). A z żorżetą na razie dwa razy miałam do czynienia. Nitki fruwały. Ale może z Twoją tak nie będzie, bo jest gęściej tkana. Za mało mam doświadczenia, żeby się wypowiadać na te temat. Trzymam kciuki za sukienkę :).

  • Ania K. (Leosia)

    Piękna ci sukienka wyszła! Ja uszyłam z tego wykroju bluzkę z bawełny, ale jest nieco sztywniejsza. Twoja żorżeta pięknie opływa ciało. Muszę kiedyś spróbować uszyć coś z tego materiału. Dziękuję za wskazówki szycia 😉
    Pozdrawiam

    • Kasia

      Bardzo zależało mi właśnie na tym, żeby materiał był lejący, a jednocześnie nie chciałam szyć tej sukienki z dzianiny, bo bałam się, że straci formę. Uważam, że żorżeta to strzał w dziesiątkę. Cieszę się, że sukienka Ci się podoba. I dziękuję za odwiedziny :).

    • Kasia

      Dziękuję i szeroko się uśmiecham, tak mi miło. A że jestem w autobusie, to niejeden podróżny się zapewne zdziwi, czemu się tak szczerzę do telefonu ;).

Skomentuj Kasia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *