Ze swetrem jej do twarzy
No dobra, czas tej przydługiej przerwie w pisaniu powiedzieć dość i wziąć się wreszcie do pracy. Myślałby kto, że to jak z jazdą na rowerze, że się nie zapomina, jak składać zdania i jak dowieźć historię od początku do końca.…
Królowa sielskich krajobrazów – spódnica maxi
Jest coś niesamowicie urzekającego w długich spódnicach. Pamiętam, że pierwszy raz pomyślałam sobie, że mogłabym taką mieć, kiedy na ulicach królowały szyfonowe maxi. Ale tamte, szyte metodą oszczędnościową, czyli tuby z rozcięciem z boku, podszewką do połowy długości i czarną…
Kolorowy ptak albo spódnica w stylu New Look
Ile lat bym nie miała, nie potrafię się oprzeć rozkloszowanym spódnicom i sukienkom. Trudno mi jednoznacznie stwierdzić, co mnie w nich najbardziej urzeka – ilość tkaniny, szelest w trakcie chodzenia (choć przecież nie wszystkie tkaniny szeleszczą), +20 punktów do wdzięku…
Lato ≠ wełna?
Rozbudźcie wyobraźnię. Lato. Z nieba leje się żar. Słońce ani na chwilę nie zachodzi za choćby maleńki obłoczek, bo obłoczka, choćby najmniejszego, w taki dzień próżno szukać. W mieście beton i asfalt oddają ciepło ze zdwojoną siłą. Istna patelnia. Chciałoby…
Business Class
A Wy co robiliście w Sylwestra? Bo ja spędziłam go trochę nietypowo, czyli szyjąc ;). Oczywiście zostawiłam sobie trochę czasu na świętowanie i przywitanie się z Nowym Rokiem, ale miałam tak nieprzepartą ochotę, żeby usiąść po tej całej świątecznej zawierusze …
Jestem, szyję
Zaraz czerwiec się skończy, zaraz wreszcie odetchnę. Szyciowo wypełniałam sobie niemal każdą wolną chwilę, ale plan jak na moje możliwości miałam ambitny. Uszyłam sukienkę na wesele i garnitur dla Bąka (kieszenie, wypustki, patki, podszewka – full zestaw po prostu). W międzyczasie…