bluzki/koszule,  DAMSKIE,  spódnice

W falbanach i kwiatach do lata będę szła

Kiedyś już wspominałam, że jestem typem dość odpornym na panujące trendy albo reagującym na nie z dość sporym opóźnieniem. Kiedy w zeszłym roku rozpoczął się szał na kwiatowe wzory, ja raczej konsekwentnie trzymałam się gładkich materiałów bądź takich z geometrycznym nadrukiem (choć ostatecznie uszyłam sobie dwie kwieciste sukienki). Podobnie z falbankami. Były absolutnie wszędzie, gazety pełne wykrojów na falbaniaste ciuchy, a ja uszyłam całe dwie bluzki. W tym sezonie jednak się przebudziłam i powiem Wam, że jeśli chodzi o kwiatowe wzory i falbanki, to przepadłam z kredensem, jak się u mnie mawia. Oznacza to mniej więcej tyle, że w sklepach z tkaninami szukam albo kwiatków, albo czegoś, co nada się na falbanki. Nakupiłam też bluzek z kwiatowymi nadrukami, którym oczywiście nie brakuje falbanek, oraz kwiatowe aplikacje. (Te to pewnie wykorzystam, jak już moda na nie zupełnie minie, bo wcześniej mogę się nie wyrobić). Obłęd jednym słowem.

Mam wrażenie, że równolegle z rozkwitem (ha ha) mojego uwielbienia dla kwiatów zaczęłam się zastanawiać, jak by tu jednak tę florę okiełznać, żeby się jednak zanadto nie rozrosła. I wymyśliłam sobie, że może gdyby szyć nie tylko sukienki, ale i spódniczki, uda mi się zachować równowagę oraz uchronić przed przesytem. Dlatego też tej karelii w kwiaty zamówiłam tyle co na spódnicę ołówkową. Kwiatów na rozkloszowanej byłoby wg mnie za dużo. A potem wszystko się pięknie złożyło, bo jak Wam wspominałam, wzięłam udział w Warsaw Sewing Days, a w ramach tego wydarzenia w warsztatach z konstrukcji spódnicy. I żeby nauka nie poszła w las, to ja sobie szybko te nauki sprawdziłam w praktyce w domu, a ich efektem jest ołówkowa spódnica z krytym rozcięciem z tyłu, którą widzicie na zdjęciach. I ona jest idealna! DSC01192DSC01193DSC01297

Uszycie tej spódnicy wprawiło mnie w stan zachwytu, ale i niedosytu. Z jednej strony cieszyłam się, że od początku do końca uszyłam ją sama i do tego ona taka ładna i tak dobrze leży, a z drugiej zachciało mi się jakiejś nowej bluzki do niej. Z trzeciej – to była sobota, a na niedzielę planowałam zdjęcia. A z czwartej – wiadomo – muszą być falbanki! Okoliczności sprzyjały, więc nie czekając, aż się los odmieni, prędziutko obmyśliłam koncepcję bluzki. Na model 135 z Burdy 2/2013 naniosłam kształt dekoltu z wykroju 109 z Burdy 3/2018 i dodałam do tego falbanę wykańczającą dekolt. Całość wycięłam z batystu, falbanę obrzuciłam wąskim ściegiem rolującym i to była zdecydowanie najdłuższa część procesu szycia. W niedzielę rano trzasnęłam jeszcze opaskę do włosów, a po śniadaniu udaliśmy się na zdjęcia. DSC01214DSC01212DSC01222DSC01208

Jak sięgam pamięcią, nie byłam jakoś przesadną fanką spódnic ołówkowych, co zresztą część z Was na pewno kojarzy choćby z tego faktu, że zbyt często ich na blogu nie było. Myślę sobie, że to pewnie nawet nie o to chodzi, że one jakoś mniej wygodne. Sądzę, że raczej do tej pory postrzegałam je jako ubiór dość formalny i jednoznacznie kojarzący się z pracą w biurze, gdzie zasady ubioru są jasno określone. Ale uszycie spódnicy ołówkowej w kwiaty zupełnie odmieniło moje postrzeganie. Taką spódnicę z chęcią założę i do pracy (na szczęście u mnie panuje całkowita swoboda ubioru), i po niej. DSC01267DSC01299DSC01235DSC01241DSC01236

A Wam jak się podoba ta romantyczna, kwiatowo-falbankowa moda? Uległyście jej czy czujecie już przesyt i marzycie o czymś bardziej stonowanym? DSC01265DSC01254DSC01248DSC01274

Pozdrawiam serdecznie, Kasia!

28 komentarzy

  • Uszyta

    Pięknie w tym wyglądasz, już jak jechałaś na sesję, to widać było, że coś fajnego masz na sobie. Tą spódnicą wystawiasz najlepsze świadectwo warsztatom i powodujesz moje jeszcze większe zazielenienie z zazdrości 😉 Bo ołówkową spódnicę, co prawda w klasycznej czerni, mam w planach od dawna i jakoś ciągle mi umyka. Co do wzorów kwiatowych, to uwielbiam na nie patrzeć, przeglądać materiały, ale jak już przychodzi do noszenia, to zawsze coś pokręcę i mnie przytłaczają, rozbijają. No i chyba jestem ewenementem na skalę kraju jeśli chodzi o falbany – nie przepadam za nimi, jedyna bluzka z czymś falbanopodobnym czeka na ukończenie od roku. Może po niej mi się odmieni?

    • Kasia

      Nie zieleniej, proszę ?. Uszyj po prostu swoją spódnicę, tym bardziej, że to akurat całkiem proste zadanie do zrealizowania w krótkim czasie. Powiem Ci, że ja to się akurat cieszę, że nie wszyscy tak lecą na te kwiaty i falbanki – w końcu równowaga w przyrodzie musi być, prawda? ? Poza tym Ty masz taką delikatną urodę, że duże kwiatowe wzory faktycznie mogłyby Cię przytłoczyć. Co innego jakaś mała falbanka. Ale jak nie lubisz, to nie ma się co zmuszać.
      Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny i komentarz!

  • punktyodniesienia

    Piękny zestaw. Wiem, jaka to satysfakcja samodzielnie coś skonstruować 🙂 aż człowiek się zaczyna zastanawiać, po co mu te wszystkie gazety z wykrojami 🙂 Spódniczka bardzo ładna, ale to falbankowa bluzka mnie zachwyca. Cudnie ci ten dekolt wyszedł, taki zwiewny, nieformalny, a jednak cudnie elegancki. Bosko.

    • Kasia

      Dziękuję, Kasiu! Dokładnie tak mam teraz. Zastanawiam się, czy gazety są mi jeszcze potrzebne, choć ja po prostu lubię je przeglądać, więc pewnie będę kupować. Ale teraz rozglądam się za literaturą dotyczącą konstrukcji i pewnie od czasu do czasu będę chciała narysować sobie coś sama. Co do dekoltu, to mnie tak na niego wzięło, że kupiłam tkaninę na długą sukienkę z takim właśnie dekoltem. Te falbanki mają moc ?.

  • Szyciownik

    Cześć,
    Ołówkowa spódnica jest mega prosta w konstrukcji i jaka wygodna, gdy idealnie leży. Sama uczyłam ostatnio jedną i zakładam w każdy bardziej chłodny dzień, bo jest mega wygodna.
    A Twoja pasuje na każdą okazję. Co prawda mam już przesyt i falbanek, ale to połączenie jest kobiece i bardzo mi się podoba 🙂
    Pozdrawiam,
    Kasia

    • Kasia

      To jest moje wiosenne postanowienie – będę szyć więcej spódnic ołówkowych ?. Nosić też. Właśnie się przekonałam, że wszystko, co napisałaś, się zgadza.
      Dziękuję bardzo za komentarz! Pozdrawiam 🙂

  • Krawcownia-Beaty

    Wszystko piękne; zdjęcia, ty , bluzka i spódnica ale ta opaska mnie zaciekawiła bo już widzę taką do moich nowych spodni 😉 Spódnica wyszła rewelacyjnie teraz się już czujesz pewnie krawcową pełną „gębą” jak się u mnie mówi 😉 bo żeby tak samemu skonstruować spódnicę to już jest wyższa szkoła 😉 Gratuluję!!!

    • Kasia

      Do Twojej burzy loków opaska będzie świetnie pasować. Szyj koniecznie! ? Krawcową pełną gębą to może jeszcze się nie czuję, ale czuję za to, że łapię wiatr w żagle. Bardzo Ci dziękuję za te przemiłe słowa.

  • nataliaszyje

    Oj Kochana, no to przepadłaś 😀 Witaj w klubie ! Ja cały Twój zestaw łykam w całości, znaczy się, że sama mogłabym w takim biegać 🙂 Świetny pomysł z tą ołówkową przy tkaninie w kwiaty, rzeczywiście przy bardziej rozkloszowanej wersji – mógłby być przesyt. Gratuluję pierwszej własnej, i udanej konstrukcji ! Zazdraszczam !Ale, kiedyś kiedyś podejrzewam że i ja na własne konstrukcje się skuszę 🙂 Bluzeczka idealna do przeróżnych dołów, i spódnic, i spodni , i tych bardziej wzorzystych i mniej – basic z falbankami po prostu:) No musi w szafie być ! 🙂
    A i dodam na koniec że bardzo urocze zdjęcia 🙂 Pięknie fotograf uchwycił klimat 🙂

    • Kasia

      No, przepadłam ?. Ale jakoś tak całą zimę opierałam się sukienkom, kolorom i w ogóle mało szyłam, to mi się teraz zachciało i mam wrażenie, że długo mi nie minie. Tym bardziej, że jak uszyję wreszcie tego brzydkiego chrabąszcza (jeju, jak on mnie prześladuje), to będę miała znowu zdwojoną potrzebę uszycia czegoś ładnego, kolorowego i bardzo kobiecego ?.
      Bardzo dziękuję Ci za komplementy. Mężowi przekażę, że też mu nieźle wyszło 😉
      Pozdrawiam serdecznie!

  • Anettaszyje

    Mój zachwyt jest wielki, ja jestem fanką ołówkowych spódnic i szyję w zasadzie tylko takie, choć ostatnio słyszałam opinię, że mam to zmienić, zobaczymy. Zachwyt przenoszę tez na bluzkę bo to zupełnie mój styl, to jest to co uwielbiam. Kasiu wszytko piękne i do noszenia przez cały ciepły czas. Zazdraszczam Ci tego uszytku 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂

    • Kasia

      Anettko, nawet jeśli na jakiś czas przerzucisz się na inne fasony, nie rezygnuj z ołówkowych spódnic, bo wspaniale w nich wyglądasz ?. Bardzo się cieszę, że mój zestaw Ci się podoba. Zachęcam do uszycia podobnego!
      Pozdrawiam serdecznie ?

  • oldnanny

    Jej, jaka piękna sesja! Cały zestaw mi się absolutnie i do końca podoba 🙂 I Ty w nim kwitniesz 🙂
    Bluzkę o podobnym fasonie zachomikowałam w szafie, trzymam ją od wieków i nigdy przenigdy nie założyłam, bo ta falbana to taki nie mój element. Znaczy się do noszenia nie mój, ale właśnie z powodu tej falbany bluzki się nie pozbywam. No bo teges, taka ładna 😀 Z tkaninami kwiatowymi mam podobnie, darzę uwielbieniem, czasem kupuję, odkładam, a później szyję i noszę rzadko.
    Jak Ci się podoba karelia w noszeniu? Bo ostatnio ją oglądałam na żywo i z lekka mnie odrzuciła; printy są bardzo ładne, tylko ta sztuczność mnie przeraziła.
    Pozdrawiam 🙂

    • Kasia

      Ależ Ty jesteś pełna sprzeczności ?. Ale jak się to wspaniale czyta! Uśmiałam się jak norka. Bardzo Ci dziękuję za komentarz i komplementy. Powiem Ci, że karelia to mi się nosi całkiem dobrze. Mam z niej spódnicę, mam kombinezon (ten zielony) i mam jeszcze całe mnóstwo zapasu na inne ubrania. Ona taka do końca sztuczna nie jest – zdaje się, że coś pół na pół. Ale pewnie jest tak, że to trzeba się jednak na własnej skórze przekonać.
      Pozdrawiam serdecznie!

  • Magda

    Kwieciste wzory zawsze mi się podobały (chociaż ich nie nosiłam, bo do baaardzo niedawna ubierałam się głównie na sportowo). Kwiecisty wzór na ciemnym tle wydaje mi się bardzo elegancki i kobiecy.
    Moda na falbany natomiast również i do mnie nie przemawiała, ale odkąd uczę się szyć i przeglądam magazyny z wykrojami, musiałam się z nimi oswoić, bo sama rozważam uszycie bluzki podobnej do Twojej. To taka fajna wariacja na temat białej bluzki. Cały zestaw wydaje mi się bardzo kobiecy, nieprzesłodzony ani infantylny. Bardzo, bardzo ładne rzeczy sobie uszyłaś. Nie mogę się napatrzeć.

    • Kasia

      Magda, bardzo Ci dziękuję za ten przemiły komentarz. Jest mi bardzo miło, że dostrzegasz urok uszytych przeze mnie rzeczy, choć niekoniecznie jesteś fanką wszystkich elementów ?. Bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałaś!
      Pozdrawiam serdecznie!

  • Pracownia Ady

    Kasiu, bardzo mi się podobasz w tym zestawieniu, lekko i z klasą 🙂 Kwiatowy print i mądra decyzja, że będzie to ołówkowa spódnica – ten sposób częściej ją wykorzystasz a przy stonowanych dodatkach nie będziesz miała uczucia przesytu 🙂 Całość z bluzeczką urocza (podziwiam za ekspres jej uszycia), pięknie wyglądasz 🙂 i bardzo udana sesja 🙂
    Jeśli chodzi o konstrukcję, to zrobiłaś ją idealnie, spódnica fantastycznie leży 🙂 Super !!!
    Pozdrawiam serdecznie 🙂

    • Kasia

      Ada, bardzo Ci dziękuję za komentarz! Ja się sobie też podobam w takim zestawieniu i doszłam do wniosku, że muszę jednak wprowadzić do swojej szafy trochę więcej takich lekkich, zwiewny ch i kobiecych krojów. Noszenie ubrań wg własnej konstrukcji mnie bardzo nęci i gdy tylko wreszcie trafią się pasujące mi terminy, zamierzam iść na kurs.
      Pozdrawiam serdecznie ☺

  • Szyję...bo kocham i potrafię

    Oj, mam chwilę, zeby tu pozagladać !
    Kasiu zestaw jest cudowny, urzekła mnie bardzo bluzka, takiej mi brakuje w szafie. spódnica bezapelacyjnie rewelacyjna, fajnie jest uszyć coś z własnych wymiarów. Ja takie spódnice szyję zawsze dla klientek, bo muszę skroić dokładnie na ich wymiary, osobiście dla sobie wolę spódnice na karczku, przy mojej budowie lepiej na mnie leżą i ja lepiej się w nich czuje i podobam sobie.
    Całość bardzo mi się podoba, a ty wygladasz lekko i romantycznie… pieknie !
    pozdrawiam cieplutko 🙂

    • Kasia

      Beatko, pięknie Ci dziękuję za te miłe słowa. Cieszą mnie bardzo i dają dużo motywacji do dalszego działania. Teraz, kiedy wreszcie uporałam się z zamówieniem na chrabąszcza (?), biorę się długą letnią sukienkę.
      Pozdrawiam serdecznie!

  • Twórcze Wytwory

    Rewelacyjny zestaw! Ja w zeszłym roku uszyłam kwiatową bomberkę i żadnych falbanek, ale w tym roku faktycznie zaczynają mnie kusić 🙂 Mam chyba takie samo opóźnienie jak ty 🙂

    • Kasia

      Dziękuję pięknie! No właśnie – najpierw opóźnienie, a teraz jak nabrałam rozpędu z tymi wdzięcznymi motywami, to nie mogę przestać. Uszyłam jeszcze długą sukienkę z falbankami, w planach mam kolejną długą w kwiaty, a potem to już chyba będę musiała przystopować i przerzucić się na gładkie, bo ileż można 😀 Aaaa, i jeszcze mam jeden kupon materiału w kwiaty, z którym nie wiem, co zrobić. Szaleństwo!

Skomentuj Kasia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *