DZIECIĘCE,  ubrania dziecięce

Zestaw nieco bardziej wyjściowy dla chłopca

Chłopiec, czyli syn, żywo interesuje się tym, czym interesuje się mama, a jak mama skroluje listę blogów i na czymś zawiesi oko, to i syn chętnie głowę wsadzi, obraz przysłoni i pyta: Co to? No i pewnego razu przeglądałam sobie te blogi i u którejś z Was coś dziecięcego oglądałam i padło rzeczone pytanie, po uprzednim wsadzeniu nosa w ekran mojego telefonu rzecz jasna. Mówię więc, że to ubranka uszyte przez taką panią, co jak mamusia lubi szyć i szyje też dla swoich dzieci. A potem to już poszło szybko, bo syna mam, co lubi szyte przez mamę ubrania, a w przedszkolu to potrafi się nawet pochwalić tymi, których akurat ja nie szyłam. Zażyczyło sobie dziecko sztuk odzieży trzy: spodni, koszulki i bluzy. Z dzianiny, dodam, bo to takie codzienne miały ubrania być. To ja mu na to: Misiu, takich ubrań to Ci dostatek, może uszyję Ci coś takiego bardziej. Takiego na przykład, żeby się na zdjęcia w przedszkolu nadawało. No i Misiu z wrodzonym sobie entuzjazmem dla nowych przedsięwzięć się zgodził i wybraliśmy się na zakupy tkaninowe, by ów plan zrealizować.

I tak uszyłam spodnie, trochę jakby jeansowe, ale nie do końca, z tkaniny, którą akurat już miałam. Trochę z nią zabawna historia. To znaczy teraz, po czasie, bo wcześniej to jakoś nie bardzo ubawiona byłam. Jakiś rok temu zamówiłam sobie u Natana tkaninę (bawełnę z elastanem) na spodnie. Przyszła, na zdjęciach podobała mi się bardziej niż na żywo, była też nieco inna w chwycie niż sobie wyobrażałam, poszła więc leżakować. Ostatnio zaś, skuszona rabatem znów zrobiłam zakupy w Natanie. Wybrałam sobie tkaninę na płaszcz, która po przyjściu, a potem po praniu okazała się kiepskim wyborem, co może pamiętacie ze wzmianki na Instargamie. Co więcej okazała się dokładnie tą samą tkaniną, którą zamówiłam rok wcześniej. I tak mój skład „wzbogacił” się o 4 m tkaniny, co do której nie miałam specjalnego przekonania. By jednak nie mieć poczucia straty, postanowiłam ją przerobić na parkę i spodnie właśnie. Spodnie dla dziecka. Wybrałam wykrój z Ottobre 4/2015 model 21. Uszyłam szybko i sprawnie, ozdobiłam stębnowaniem jak w jeansach. Oszukałam z rozporkiem, w pasie wszyłam gumę. Guzik to ściema. Zdjęcia szczegółów lepiej widać na zdjęciach na Instagramie, bo jakoś tak z rana przed pójściem do przedszkola to mi dziecko pozować nie chciało, w związku z czym umówiliśmy się na dziesięć zdjęć, co i tak uważam za spory sukces. DSC09764DSC09765DSC09775DSC09741DSC09770

Do spodni uszyłam zaś koszulę. Tkaninę wybraliśmy razem i musieliśmy pogodzić tu dwie racje, bo postanowiłam, że tym samym wzorem wypełnię sobie wnętrze kurtki. Ale że ja potrafię swoje dziecko skutecznie przekonać, używając sztuki perswazji oraz siły niepodważalnych argumentów, wybór tkaniny, która spodoba się nam obojgu okazał się czystą przyjemnością. Jeśli zaś chodzi o wykrój, wybrałam model 152 A z Burdy 8/2012. Rękawy zrobiłam krótkie, żeby było swobodniej, i dodałam pagony, żeby dać coś od siebie. A koszulę uszyłam tak, jak się szyje standardowo koszule męskie. No i popatrzcie, jak mi dobrze to szycie wyszło. DSC09739DSC09744DSC09776DSC09740DSC09756

I powiem Wam, że nic mnie tak nie cieszy w całym tym szyciu dla dziecka, jak to, że dziecko najchętniej to by codziennie w tej nowej koszuli do przedszkola chodziło. Nawet te równiutkie szwy i schodząca się pięknie kratka tracą na znaczeniu, choć nie ukrywam, że cieszą moje oko. W dodatku całe to szycie jest jednak łatwiejsze i takie odprężające. A nagroda w postaci szczerej dziecięcej radości warta jest rzucenia w kąt swoich spraw.

DSC09779
A tu już wersja tuż przed wyjściem do przedszkola, czyli spodnie dresowe, t-shirt i koszula na luzaka.

Brak komentarzy

  • Anettaszyje

    Kasiu wysoka poprzeczka postawiona przez Ciebie, wszystko w detalach dopracowane, spodnie mnie zachwyciły są niesamowite a koszulka to już mistrzostwo niczym te z drogich salonów koszul. Przeszycia tam dokładnie gdzie maja być. Jesteś niesamowita. Pozdrawiam serdecznie :)))

    • Kasia

      Anettko, lejesz miód na me serce 🙂 Bardzo Ci dziękuję za te miłe słowa, one dodają skrzydeł! Czy dla siebie, czy dla kogoś innego – zawsze staram się, jak mogę, żeby wszystko było dopracowane.
      Pozdrawiam ciepło!

  • Szyję...bo kocham i potrafię

    WOW ! WOW! WOW! Kasiu mistrzostwo najwyższych lotów !!!
    Jestem zachwycona kompletem, uśmiech dziecka … bezcenny !
    Wcale się nie dziwię, że chce nosić codziennie sama bym nosiła !
    Pozdrawiam serdecznie 🙂

    • Kasia

      I kolejne wiadro miodu na mą duszę 😉 Dziękuję! Zostać docenioną przez tak zacne grono to bardzo przyjemne uczucie. A powiem Ci, że na tę koszulę, to i ja miałabym ochotę 😉
      Pozdrawiam serdecznie!

  • Monika

    Koszula – mistrzostwo świata! Moja Młoda lat 11 już niestety nie bardzo chce nosić ubrania uszyte przez matkę, bo „nie mają metki” (czyli nie są kupione w sieciówce z galerii). A ja jak patrzę na jakość tych ubrań i ich cenę, to mogę się tylko załamać. Mam nadzieję, że opcja „wyglądać jak wszyscy” za jakiś czas minie i moje dziecko doceni jakość i unikatowość ubrań szytych na miarę i w jednym egzemplarzu. Pozdrawiam Monika

    • Kasia

      Monika, dziękuję bardzo! Ja na szczęście mogę jeszcze cieszyć się chwilą 😉 Ale pamiętam, że jako nastolatka też uległam temu pędowi za metką, więc kto wie, czy i z moim synem tak nie będzie. A może chłopcy są trochę bardziej odporni na to? Nie wiem, przekonam się z czasem. Na razie jestem na etapie, że mi dziecko wymyśla, co by chciało mieć, a ja staram się spełniać te życzenia. To, co piszesz o swojej córce, to pewnie tylko etap przejściowy. Oby trwał jak najkrócej. Albo może wyprodukuj swoje własne metki i weź ją z zaskoczenia 😉
      Pozdrawiam serdecznie!

  • Ania

    Rewelacyjne te uszytki Twoje Katarzyno. Ale to jest prawda najświętsza,że najlepszą zapłatą za włożoną pracę jest uśmiech i zadowolenie dzieci. Ale jakiej ochoty dostałam do uszycia koszuli męskiej, bo pewnie zauważyłaś ,że szyłam je dość często i chyba znowu zacznę . Więc szyjmy wszystkie to co nam nasze serca podpowiadają i cieszmy się tym .
    Pozdrawiam Ania:)

    • Kasia

      Aniu, bardzo Ci dziękuję za komplementy! Ciesz się, że moje prace Ci się podobają i że zachęcam Cię nimi do działania. Twoje koszule są doskonałe, więc jeśli tylko masz ochotę, powinnaś wrócić do ich szycia ☺.
      Pozdrawiam serdecznie!

  • oldnanny

    Koszula jest genialna, spodnie niczym jej nie ustępują! Naprawdę szczegóły powalają, szycie krat nie jest łatwe przecież! Też bym była zadowolona jak by mi mama takie ubranku uszyła 🙂 Fajnie sprawić radość dziecku. Pozdrawiam!

    • Kasia

      Dziękuję! Przyznaję, że i mi się ta koszula spodobała i jestem bardzo zadowolona z tego, jak mi to szycie wyszło ?. Mimo trudnego w sumie wzoru poszło mi tak jakoś łatwo i szybko. A syna mam pod względem obdarowywania bardzo wdzięcznego, bo bardzo cieszą go wszelkiego rodzaju upominki. A takie zrobione własnoręcznie czasem bardziej niż kupne ☺. Korzystam więc, jak mogę.
      Pozdrawiam serdecznie!

  • Krawcownia-Beaty

    Rewelacyjny komplet i jak pięknie uszyty. Jestem pod wrażeniem koszuli profesjonalnie, równiutko i te detale – listwa zapięcia i pagony jak od profesjonalnej krawcowej 😉 Dziecko jest bardzo wdzięcznym klientem bo rzadko się na coś skarży 😉 Pozdrawiam

    • Kasia

      Beata, bardzo dziękuję Ci za te wszystkie komplementy. Jest mi bardzo miło i cieszę się, że dostrzegasz te wszystkie detale, na których dokładnym wykonaniu tak mi zależało.
      Pozdrawiam serdecznie!

Skomentuj Kasia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *