tutoriale

Jak wszyć odszycie dekoltu z pęknięciem w sukience/bluzce ze szwem środkowym przodu

Przy okazji prezentacji którejś z sukienek z pęknięciem dekoltu pomyślałam sobie, że podczas szycia kolejnej podobnej sukienki zrobię zdjęcia z etapów jej powstawania i pokażę, jak wszywam w nich odszycie. Przy czym od razu zaznaczam, że nie ma w tym żadnego autorskiego pomysłu, ot, szyję tak, jak nauczyła mnie Burda.

Ponownie postanowiłam wziąć na warsztat sukienkę z Burdy 10/2005 model 119 A. Choć nie ma typowego pęknięcia, a dekolt jest w kształcie serca, to zasadniczą cechą sukienki w tym przypadku jest pionowy szew przebiegający przez środek przodu i to on decyduje o tym, że odszycie należy wszyć w sposób, który pokażę. Gotowi? No to zaczynamy!

***

1. Nim rozpoczęłam szycie, elementy odszycia wzmocniłam flizelinową taśmą formującą. Następnie połączyłam górę i dół przodu oraz górę i dół tyłu zarówno z tkaniny wierzchniej, jak i tkanin składających się na część spodnią sukienki. (W sytuacji, gdy sukienka jest odcinana w pasie, nie ma co sobie tym na razie głowy zawracać). Potem zszyłam szwy ramion przodu oraz tyłu z tkaniny wierzchniej i tak samo postąpiłam z odszyciem. Szwy środkowe przodu i tyłu mają zostać niezszyte (z tyłu będzie zamek błyskawiczny).

Składamy prawymi stronami do siebie prawą wierzchu i odszycia, spinamy i zaznaczamy miejsca, w których zaczynamy i kończymy szycie (skrajne szpilki). Szpilkę pod zaokrągleniem wbijam dokładnie w miejsce poprzecznej kreski zaznaczonej na wykroju. Tak samo należy postąpić w przypadku klasycznego pęknięcia. Na drugim końcu zostawiamy sobie tyle miejsca od krawędzi, żeby swobodnie wszyć zamek błyskawiczny. Analogicznie postępujemy z lewą stroną wierzchu i odszycia.

2. Zszywamy prawy wierzch z odszyciem pomiędzy skrajnymi szpilkami. Tak samo postępujemy z lewą stroną sukienki.

3. Tu widać, ile miejsca zostaje mi na wszycie zamka po zszyciu wierzchu i przodu.

4. Następnie należy przystębnować odszycie do zapasów szwów. Od strony zamka błyskawicznego zaczynamy o 1,5–2 cm dalej niż początek szwu łączącego wierzch ze spodem (po to, żeby później bez problemu poprowadzić ten szew do końca po wszyciu zamka). Szyjemy zaś do momentu w którym udaje się płasko ułożyć warstwy materiału pod stopką.

Gdy mamy sukienkę z pęknięciem, kończymy przed narożnikiem, a potem stębnujemy jeszcze kawałek wzdłuż pęknięcia, żeby odszycie nie wywijało się na wierzch.

5. Po stębnowaniu ścinamy zapasy szwów możliwie blisko szwu.

6. W kolejnym kroku przechodzimy do połączenia prawej i lewej strony wierzchniej warstwy sukienki. Części będące odszyciami odwijamy, składamy na linii tej poprzecznej kreseczki (i jednocześnie końca szwu, którym łączyliśmy wierzchnią stronę z odszyciem) i przypinamy.

7. Na zbliżeniu widać, że w miejscu poprzecznej kreski mam nacięcie kontrolne, które ułatwia mi szycie.

8. Składamy prawymi stronami do siebie prawą i lewą stronę wierzchniej warstwy sukienki i spinamy wzdłuż środkowej linii szwu, poczynając od poprzecznej kreski. To bardzo ważne, żeby nic się nie poprzesuwało, inaczej dekolt nie będzie dobrze leżał.

9. Zszywamy części przodu, kończąc dokładnie w miejscu poprzecznej kreseczki.

10. Tak wygląda przód po zszyciu. Usuwamy wszystkie szpilki i przechodzimy do zszywania odszycia.

11. Postępujemy analogicznie jak z warstwą wierzchnią. Odwijamy ją i mocujemy, by prawymi stronami do siebie złożyć prawą i lewą część odszycia. Znów pilnujemy, żeby schodziły się one idealnie w miejscu poprzecznej kreseczki. Zszywamy dokładnie do tego miejsca.

12. Na tym wszywanie odszycia się kończy. Teraz należy rozprasować szwy, ułożyć na sobie lewymi stronami wierzch i odszycie, a następnie porządnie wyprasować dekolt.

13

13. Tak wygląda przód sukienki po połączeniu z odszyciem. Tył też jest ok. 🙂

***

To jest tylko jeden z wariantów wszywania odszycia do dekoltu z pęknięciem. Przed rozpoczęciem tej czynności można wszyć najpierw zamek błyskawiczny na plecach albo zszyć środek tyłu, jeśli zamek ma być wszyty z boku. Jeśli zamek będzie z boku, wtedy odszycie dekoltu tyłu kroimy jako jedną część i odchodzi nam zabawa z zostawianiem niezszytych miejsc na zamek błyskawiczny. Samo wszywanie odszycia jest czynnością całkiem nieskomplikowaną, a wymagającą jedynie dokładności. A jeśli chcecie podejrzeć, jak wyglądają moje sukienki z takim dekoltem, zapraszam Was do moich archiwów (1, 2, 3).

Pozdrawiam serdecznie!

Brak komentarzy

  • Szyję...bo kocham i potrafię

    Kasiu, PERFECTO !!! Jestes precyzyjna i dokładna, super , tak to ja rozumiem. Człowiek patrzy na tak perfekcyjnie odszyty dekolt i nie może oczu oderwać !!! 🙂
    Pozdrawiam,
    A sukienka bedzie, albo juz jest piekna 🙂

    • Kasia

      Dziękuję. Jak zawsze mam nadzieję, że komuś początkującemu może się przyda taki obrazkowy poradnik ☺.
      A sukienka już jest, tylko warunków do zrobienia zdjęć niestety brak.

  • Anettaszyje

    Bardzo fajny sposób, ja też tak robię i uważam, że jest w miarę prosty i przynosi oczekiwany efekt. Bardzo fajnie to pokazałaś, myślę że się przyda niejednej osobie. Sukienka zapowiada się rewelacyjnie, czekam na efekt końcowy 🙂
    Pozdrawiam 🙂

    • Kasia

      Dziękuję ?. Zależało mi, żeby było w miarę prosto i czytelnie.
      Coś mi się zdaje, że przyszły weekend spędzę na robieniu zdjęć. A przynajmniej bardzo bym chciała. ?.

  • karima

    No no no cóż za precyzja Kasia, wykonanie nieskazitelne tak jak lubię w końcu dekolt to wizytówka tej sukienki !!! Jestem pod wrażeniem i czekam na fotki na Tobie:)

    • Kasia

      Dzięki, Sylwia! Takie pozytywne komentarze od zawodowców bardzo mnie cieszą i dopingują, żeby zawsze wszystko robić z największą starannością ☺.

  • tkaninka

    Wow! Wiesz, jak przeczytałam tytuł posta to kompletnie nie miałam pojęcia o czym piszesz 🙂 Dziś nauczyłam się co to pęknięcie w dekolcie 🙂 Bo takich cudów to na razie szyć nie planuję 🙂 Świetnie wykonane, precyzja godna mistrza!

    • Kasia

      Dziękuję bardzo ☺.
      Przyznam szczerze, że miałam malutki kłopot z tym, jak zatytułować post, bo jednak to nie jest takie najzwyklejsze odszycie. Ale mam nadzieję, że jak ktoś będzie szukać akurat takiej porady, to do mnie trafi. Przy okazji cieszę się, że mogłaś się czegoś dowiedzieć ?.

  • nataliaszyje

    Ach jakże ja lubię czytać takie techniczne instrukcje krok po kroku ! 🙂 Świetnie, że pokazałaś jak zrobić kolejną rzecz. A tak w ogóle – ktoś by pomyślał, aj tam to szycie ,co to tam… to krawiectwo całe . Wystarczy jednak spojrzeć ile precyzji , wiedzy i uwagi potrzeba, by uszyć sam dekolt ( !) który jest przecież jednym ze sporej ilości pozostałych elementów do uszycia w takiej sukience! I od razu widać, że krawiectwo to wielka sztuka. Brawo Kasiu, dekolcik w serducho fantastyczny 🙂

    • Kasia

      Natalia, teraz to poczułam się jak jakaś alfa i omega w dziedzinie szycia. A ja tylko skromnym samoukiem jestem i jeszcze wiele przede mną ;). Ale masz rację, że krawiectwo to sztuka, nawet jeśli tylko w domowym zaciszu. Dziękuję bardzo za ten przemiły komentarz :).

  • Mitania

    Twoja precyzja jest powalająca : ) . A ja równe 20 lat temu ukończyłam technikum odzieżowe i powiem tyle : o takim szyciu wiem tyle co kot napłakał i nie idźcie tą drogą, zdecydowanie lepiej wyjdziecie na podpatrywaniu Kasi,dziękuję za uwagę,to pisałam ja – absolwentka kłodawskiej odzieżówki ; ) Buziaki : )*

  • polkadotsszyje

    Zawsze lubię popatrzeć na elegancką i staranną pracę. Szczególnie to ostatnie zdjęcie mnie urzekło… te linie dekoltu, które tak ładnie spływają i kontrastują z fioletem…. Cudo! Chciałabym też podziękować za tuturial. Domyślam się, że taka fotorelacja jest pracochłonna. Muszę przyznać, że jestem wzrokowcem i taka instrukcja dużo lepiej do mnie przemawia niż instrukcja z Burdy.
    Życzę więcej sukcesów szyciowych
    Polka Dots
    P.S. w wolnej chwili zapraszam teżna swojego bloga http://www.polka-dots.pl

    • Kasia

      Dziękuję bardzo za ten przemiły komentarz :). Zawsze miło przeczytać, że ktoś docenia trud włożony w przygotowanie takiego poradnika. A instrukcje Burdy to już legenda ;). Oj, miałam ja z nimi trochę pod górkę na początku przygody z szyciem. Z czasem jednak można sobie ten cudaczny język przyswoić, a później to już w ogóle szycie idzie z górki i można się obejść bez instrukcji.
      Ps. Bloga już odwiedziłam, zapowiada się świetnie, zwłaszcza że będzie można u Ciebie przeczytać także co nieco o historii mody. Będę zaglądać :).
      Pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *